"40 kontra 20": Robert wyrzucił z programu ulubienicę widzów. Uczestniczki zalały się łzami
Finał "40 kontra 20" zbliża się wielkimi krokami, a z programem żegnają się kolejne piękności, jednak takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. Robert wyeliminował swoją faworytkę!
Do wielkiego finału "40 kontra 20" został niespełna tydzień, a piękne "czterdziestki" i charyzmatyczne "dwudziestki" coraz intensywniej czują na plecach oddech rywalek. Teraz, zgodnie z zapowiedziami Juniora i Seniora, w każdym kolejnym odcinku panowie będą żegnać się z jedną z uczestniczek. Ostatnio show opuściła Asia, która wyszła z willi w atmosferze skandalu, jednak najnowszy odcinek randkowego hitu TVN 7 dostarczył widzom jeszcze większe emocje. Robert wyrzucił z programu faworytkę widzów. Pozostałe panie nie kryły zaskoczenia i rozczarowania decyzją Seniora.
"40 kontra 20": Robert wyeliminował ulubienicę widzów
W "40 kontra 20" emocje sięgają zenitu. Patrycja staje się coraz bardziej zaborcza, pilnując Bartka niemal na każdy kroku. Agata zmyślnie doprowadza Kingę do szału sugerując, że ma chrapkę na Roberta, a Marta, Beata i Linda nie są pewne swojej pozycji. Z kolei Iza zmyślnie prowadzi swoją grę doprowadzając do eliminacji kolejnych konkurentek. Ostatnio z programem pożegnała się Asia, która odeszła z show w atmosferze skandalu.
- Mów tylko, co możemy Ci pomóc? - zapytała Linda, wchodząc do pokoju, w którym pakowała się Asia.
- Dać mi święty spokój. Bo ja już nie muszę z Wami funkcjonować. Ja mam to tak poukładane, że sama sobie spakuje - odpowiedziała poirytowana Asia.
Joanna nie tylko opryskliwie odniosła się do Lindy, ale też nie zamierzała pożegnać się z pozostałymi uczestniczkami programu i opuściła rajską grecką posiadłość trzaskając drzwiami.
Zobacz także: "40 kontra 20": Joanna szczerze o decyzji Roberta: "Potrzebują Marysi, która posprząta i ugotuje"
I choć emocje związane z kontrowersyjnym opuszczeniem willi przez Asię jeszcze nie opadły, na panie czekał kolejny "Dzień Decyzji". Jak zapowiedzieli Senior - Robert Kochanek oraz Junior - Bartosz Andrzejak, teraz podczas każdego kolejnego odcinka z programem będzie się żegnała kolejna piękność. Te rewelacje sprawiły, że atmosfera w greckiej posiadłości jeszcze bardziej się zagęściła.
Bartek, Patrycja i Agata zaczęli spiskować przeciwko Kindze. Marta i Kinia już zapomniały o dawnych waśniach i robią wszystko, by pozbyć się Agaty. Beata stara się nie mieszać w dramaty innych uczestniczek, z kolei Linda jest coraz bardziej wycofana. Napięta sytuacja sprawiła, że Robert postanowił zaprosić każdą z mieszkanek willi na rozmowę w cztery oczy.
- Jakbyś mogła uargumentować, że to powinnaś być ty - dopytywał Kingę Robert.
- Ja ci nie powiem teraz "wybierz mnie, bo ja posiadam wszystkie cechy i zasoby, żeby było ci dobrze", bo ja nie wiem, czy to co mam i to, co ci daję, jest dla ciebie wystarczające, ale wiem, że mam takie poczucie, żeby dać ci od siebie wszystko co najlepsze - mówiła poruszona Kinga.
Również Marta i Beata w rozmowach z Seniorem starały się postawić w jak najlepszym świetle. Wyjątkiem była Linda. Piękna córka Izabeli jako jedyna nie zapewniała Robert o tym, co może mu zaoferować, lecz przestrzegła go przed złymi decyzjami.
- Co byś zrobiła na moim miejscu - dopytywał Lindę Robert.
- Jeśli patrzysz na całokształt, bo ja to w ten sposób mogę określić, to wiesz kto na przestrzeni czasu jaki tutaj był. Jeżeli nie masz jakiś konkretnych emocji wobec kogoś, to tym się powinieneś kierować, a jeżeli je masz, to sprawa jest załatwiona. Ale nie zrób sobie krzywdy. Pomyśl o sobie - mówiła ogólnikowo Linda.
Niestety, te słowa zamiast pomóc pięknej blondynce sprawiły, że Robert postanowił pozbyć się z programu dziewczyny, która przez wiele tygodni była jego faworytką. Ku zaskoczeniu wszystkich Linda musiała opuścić show.
"40 kontra 20": Robert wyeliminował Lindę z programu
Przez wiele tygodni Linda robiła naprawdę wiele, by zyskać sympatię Roberta. Jasnooka piękność pokłóciła się z Kingą, a nawet weszła na wojenną ścieżkę z własną mamą, a wszystko po to, by zdobyć serce atrakcyjnego tancerza. Liczne spiski, konflikty, wojny podjazdowe, a także dołączenie do programu pięknej Agaty sprawiły, że tuż przed wielkim finałem Linda stała się wycofana i nie zamierzała za wszelką cenę rywalizować o Seniora.
I choć tuż przez ceremonią eliminacyjną większość pań zakładała, że to właśnie Linda zajdzie do wielkiego finału u boku Roberta, to podczas najnowszego "Dnia Decyzji" stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Po zaproszeniu do willi Marty, Senior na oczach wszystkim skierował kilka wymownych słów w stronę Lindy.
- Linda, jak myślisz, co mi się nie podoba w twoim charakterze? - zaczął Robert.
- Że mało mówię? - odpowiedziała ze zmieszaniem Linda.
- Jesteś tak krystaliczna, tak czysta w tym wszystkim co robisz. Nie wiem, na ile ty mnie poznałaś, ale ja lubię wyzwania, a tu jest tak za prosto. To jest dla mnie niemożliwe. W tym momencie nasza przygoda się kończy - dodał.
- Najbardziej szczera relacja w willi to była pomiędzy Robertem a Lindą i dalej tak uważam - mówiła zszokowana Marta.
- To chyba żarty jakieś są - mówiła roztrzęsiona Kinga. To nie możliwe - dodała.
Sytuacja sprawiła, że dziewczyny nie mogły powstrzymać łez.
Nawet znana ze swojego opanowania Iza, po usłyszeniu, że jej córka opuszcza program, pierwszy raz popłakała się na oczach widzów.
Coś się dzieje i nie panujesz nad tym - mówiła rozżalona Iza. Po prostu poległam, ale jako rodzic - dodała.
Po tygodniach walki o serce Roberta, Linda postanowiła złożyć broń. Wycofanie i nieśmiałość dziewczyny sprawiły, że to właśnie ona musiała pożegnać się z programem.
Pozostałe uczestniczki nie kryły zaskoczenia decyzją Roberta. Również Bartek był zszokowany zachowaniem Seniora.
- Dlaczego taka decyzja? - dopytywał Roberta Bartek.
- Jest najbardziej świadoma tego wszystkiego co mówi, ale z drugiej strony to było wszystko tak pięknie, tak kolorowo, że jeśli są takie kobiety, to ona jest jedyna na świecie.
Myślicie, że Robert będzie żałował swojej decyzji?