Rozwód Dody i Emila Stępnia! Dlaczego gwiazda zdecydowała się zakończyć swoje małżeństwo?
Ich związek przechodził kryzys. Teraz Doda zdecydowała się rozwieść z mężem Emilem Stępniem. Czy na jej decyzji rzeczywiście zaważyły kłopoty finansowe męża?
Kilka dni temu zszokowała wszystkich! Dorota Rabczewska-Stępień niespodziewanie ogłosiła, że po pięciu latach związku (w tym trzy lata małżeństwa) rozstała się z mężem, producentem filmowym Emilem Stępniem. O swojej decyzji poinformowała fanów za pośrednictwem Instagrama.
„Złożyłam pozewo rozwód. Decyzja była długo przepracowana i jest ostateczna. (...) Dziękuję wszystkim za wsparcie. Wierzę, że najlepsze jeszcze przede mną”, napisała Doda.
Dlaczego Doda i Emil Stępień rozwodzą się?
Dlaczego wokalistka zdecydowała się zakończyć małżeństwo? Jak donosi "Party", w związku Doroty i Emila nie działo się dobrze od dłuższego czasu. Ich małżeństwo przeżywało kryzys. Para próbowała walczyć o łączące ich uczucie. Niestety, bezskutecznie. Pojawiły się informacje, że duży wpływ na pogorszenie ich relacji miały nie tylko różnice charakterów, ale rzekomo także... kłopoty finansowe Emila Stępnia.
Doda i Emil długo ukrywali swój związek. Kiedy w 2016 roku paparazzi przyłapali ich razem na kolacji, oboje zaprzeczali, że łączy ich coś więcej niż tylko przyjaźń, twierdzili, że ich spotkania mają charakter wyłącznie biznesowy. Dorocie udało się zwodzić prasę i fanów przez dwa lata, do momentu gdy opublikowała w swoich mediach społecznościowych zdjęcie w sukni ślubnej, które było ostatecznym dowodem na to, że wyszła za mąż za Emila Stępnia.
„W dniu 14.04.2018 roku w Hiszpanii, moim drugim domu, miał miejsce mój pierwszy kościelny ślub. Wyszłam za mąż za mężczyznę dobrego, mądrego, bezinteresownego i oddanego”, napisała o ślubie z Emilem Stępniem.
Dlaczego tak skrupulatnie ukrywała tę miłość? Dorota tłumaczyła, że pierwszy raz w życiu chciała zachować rodzące się między nią a Emilem uczucie dla siebie.
„Dać mu szansę, żeby rodziło się w spokoju i bez pośpiechu. Żeby przeżyło. Dać mu szansę, żeby rosło z dala od mediów, plotek, hejtu i ciekawskich życzących mi źle, i moich starych błędów. Dać mu szansę, by urosło w siłę na tyle, bym wiedziała, że kocham i jestem kochana naprawdę”, wyjaśniła.
W marcu 2018 roku Dorota i Emil wzięli ślub cywilny w USC w Ciechanowie, rodzinnym mieście gwiazdy. Dwa miesiące później wylecieli do Hiszpanii, by w Marbelli wziąć ślub kościelny. Na uroczystość zaprosili tylko najbliższą rodzinę i przyjaciół, którzy nie mieli pojęcia, że lecą na tak ważną ceremonię. Tego dnia Dorota włożyła suknię izraelskiej marki Berta, wartą niemal 50 tys. złotych.
„Pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że osoba, której oddałam serce i zaufałam w tej życiowej decyzji, to jednocześnie mój ukochany i przyjaciel. (...) teraz już mogę wykrzyczeć to całą piersią! Kocham go!”, mówiła o mężu Doda.
Wcześniej Doda nie miała szczęścia w miłości. Jej poprzednie związki kończyły się burzliwymi rozstaniami. Wydawało się, że Stępień będzie mężczyzną, z którym spędzi resztę życia. Tak się jednak nie stało. Pierwsze plotki o kryzysie w ich małżeństwie pojawiły się zaledwie rok po ślubie. Przestali chodzić razem na imprezy, Doda nie pokazywała już ich wspólnych zdjęć na Instagramie. W czasie wolnym też coraz częściej widywano ją w towarzystwie przyjaciół zamiast męża. Gdy do sieci trafiły zdjęcia amerykańskiego celebryty Maxa Hodgesa, na których przytula się do kobiety łudząco przypominającej Dodę, plotki o kryzysie w małżeństwie Stępniów znów przybrały na sile. Na ich relacji miała się też odbić pandemia.
„My się teraz więcej kłócimy, więc nie jest kolorowo. Jestem ciągle skazana na jedną osobę. Siedzę ze swoim chłopem i już oszaleć idzie”, zdradziła Dorota w rozmowie z Justyną Steczkowską.
Potem były samotne wakacje w Meksyku, na które Doda wyjechała z przyjaciółkami, i jej urodziny spędzone bez męża. Kiedy Emila Stępnia oskarżono o oszustwo, wizerunek Dody także na tym ucierpiał. Powód? Rabczewska była wówczas wspólniczką męża. O co chodzi?
W sprawie spółki filmowej Ent One Investments, którą zarządzał Emil Stępień, toczy się postępowanie prokuratorskie. Pozyskała ona środki na produkcję filmu „Dziewczyny z Dubaju” od inwestorów, którzy oczywiście liczyli na zyski. Problem w tym, że premiera się opóźniała (m.in. przez pandemię), a w 2020 roku „Puls Biznesu” ujawnił, że spółka Ent One Investments ma puste konta. W maju ogłoszono jej upadłość. Na jaw wyszło, że brak pieniędzy nie wynika z tego, że zostały zainwestowane. Trafiły one na konto innej spółki – do maltańskiej Ent One Studios, która także należała do Stępnia i jego żony Doroty Rabczewskiej. Dziś Doda nie jest już jej współwłaścicielką.
„Nie mam z tym nic wspólnego i proszę mnie z tym nie łączyć. Prywatnie i biznesowo moje zaufanie do męża było bezgraniczne i stąd wynika mój brak wiedzy i świadomości w niektórych tematach”, powiedziała Doda w rozmowie z „Pulsem Biznesu”.
Zobacz także: Doda popłakała się przez rodziców. Co się stało?
Więcej o Dodzie i Emilu Stępniu przeczytasz w nowym "Party".
Dorota nadal współpracuje z Emilem Stępniem, ale mają jasny podział ról. Piosenkarka jest wyłącznie producentem kreatywnym, nie zajmuje się finansami ani umowami. Choć pozew rozwodowy Stępniów jest już w sądzie, to na termin rozprawy rozwodowej przyjdzie im jeszcze trochę poczekać. Doda chce w tym czasie skupić się na pracy.
Wokalistka rzuciła się w wir pracy. Już 26 czerwca zaśpiewa na koncercie „Najlepsi z Najlepszych” podczas Polsat SuperHit Festiwal w Sopocie. Planuje też trasę koncertową po Polsce. Wspólnie z Marią Sadowską kończą pracę nad filmem „Dziewczyny z Dubaju”, który będzie miał premierę w listopadzie. Doda wyśmiała plotki, że rozstanie z mężem ma służyć rozgłosowi produkcji. Gwiazda zapewnia, że nie zamierza zdradzać, co się naprawdę wydarzyło między nią a mężem. Czy dotrzyma słowa? Czas pokaże.