Nie jest tajemnicą, że tata Dody, Paweł Rabczewski, startuje w najbliższych wyborach parlamentarnych z ramienia PJN. Chociaż Doda już nie raz udowodniła, że rodzina jest dla niej najważniejsza to tym razem zdecydowała, że przynajmniej w kwestii polityki nie chce się udzielać. Swoją postawą ucięła wszelkie spekulacje na temat tego czy zaśpiewa hymn i użyczy swój wizerunek w kampanii wyborczej.

Reklama

- Nie będę się w to mieszać. Zresztą rodzice też sugerowali, żebym tego nie robiła. Ale jesteśmy bardzo kochającą się rodziną i wspieramy się we wszystkich sytuacjach. Chciałabym, aby mój wizerunek w ogóle nie wpłynął na niego, aby ludzie oceniali tylko tatę. Chciałabym, aby ludzie odbierali go jako suwerenną jednostkę. Dlatego nie chcę się w to mieszać, ponieważ wiem, że tata jest silną indywidualnością i sam sobie doskonale poradzi - powiedziała gwiazda w rozmowie z "Super Expressem".

Uważacie, że Rabczewska dobrze postępuje odmawiając pomocy przy promocji kandydatury własnego ojca?

Reklama

chimera

Reklama
Reklama
Reklama