Blanka Lipińska w wywiadzie z Żurnalistą poruszyła tematy swojej terapii, jak i związków. Podsumowała się słowami, że przez wiele lat była "nienadająca się do związku, a wychodząca z założenia, że jest idealnym partnerem". W szczerej rozmowie poruszyła temat Barona i to, że właśnie związek z nim był dla niej kopem w kierunku rozpoczęcia terapii:

Reklama

Musiałabym powiedzieć, że poszłam na terapię przez Barona, natomiast tak naprawdę po tych trzech latach terapii mogę powiedzieć, że poszłam na terapię dzięki Alkowi.

Dodała także, że okazał się być "ostatnim typem faceta, z którym chciałaby mieć coś do czynienia". Poruszyła też temat Julii Wieniawy.

Blanka Lipińska: "Poszłam na terapię przez Barona"

Blanka Lipińska podczas wywiadu z Żurnalistą zdecydowała się opowiedzieć o powodach, dla których rozpoczęła pracę z przewodniczką duchową. Opowiadając o powodach, dla których zdecydowała się na terapię, niespodziewanie poruszyła temat Barona. Relacja z nim była jednym z głównych czynników, które spowodowały, że zdecydowała się na ten krok.

Próbuję być dyplomatyczna. (...) Musiałabym powiedzieć, że poszłam na terapię przez Barona, natomiast tak naprawdę po tych trzech latach terapii mogę powiedzieć, że poszłam na terapię dzięki Alkowi. Jestem mu za to bardzo wdzięczna, że byłam w takim momencie swojego życia, że poszłam do Agaty [terapeutki - przyp. red.] i jestem wdzięczna, że nadal tam jestem i że nadal mogę z nią pracować. Dzięki temu w życiu moim i moich bliskich wydarzyło się bardzo dużo dobrych rzeczy.

Instagram @blanka_lipinska

Zobacz także: Kim Kardashian ocenia "365 dni". Zaskakująca odpowiedź Blanki Lipińskiej

Blanka Lipińska przyznała, że dzięki pomocy specjalistki udało jej się zniwelować w sobie poczucie bycia niewystarczającą, z czego nie zdawała sobie nawet sprawy.

Zobacz także

Gdyby nie to, nie byłabym w stanie stworzyć teraz tak wspaniałej, spokojnej relacji. Każdą swoją relację poprzednią po prostu rozwaliłam. (…) Mi bardzo brakowało akceptacji i albo było coś jak ja chciałam, (...) tylko ta druga osoba nie siedzi w twojej głowie i twoich wyobrażeniach. (...) Ja byłam cały czas constans tak samo nienadająca się do związku, a wychodząca z założenia, że ja jestem idealnym partnerem.

Dodała także:

Chciałam być zawsze ważna dla kogoś i potrzebna. Żeby nie przyszło do głowy temu komuś mnie zostawić. A paradoks polega na tym, że wszystkich swoich facetów ja zostawiałam. (…) Gdyby nie sytuacje, które działy się między mną a Baronem, które spowodowały, że ja już nie wytrzymałam i poszłam na terapię, to nigdy w życiu by mi się nie udało stworzyć tak wspaniałej relacji, jaką mam z Pawłem. To by było niewykonalne.

Zobacz także: Blanka Lipińska zdradziła tajemnicę swojego domu. Czegoś takiego się nie spodziewacie

Blanka Lipińska podsumowała również gorzko to, czego nauczył ją związek i rozstanie z Baronem. Nie krępowała się użycia gorzkiego stwierdzenia, że "to ostatni typ faceta, z jakim chciałaby mieć do czynienia".

Jak bardzo ludzie mogą być inni niż Ci cię wydaje. To znaczy dokładnie to. Masz pewien obraz człowieka, ten człowiek buduje Ci pewien obraz a tu się nagle okazuje, że to w ogóle jest 180 stopni inaczej. Wydawało mi się, że jest to mężczyzna dla mnie, podczas gdy okazało się, że to jest ostatni typ faceta, z jakim chciałabym mieć do czynienia.

Monica Schipper/Getty AFP/East News

Zobacz także: Blanka Lipińska planuje ślub z ukochanym? Autorka "365 dni" rozwiała wątpliwości

Reklama

Blanka Lipińska o Julii Wieniawie

Przy okazji rozmowy o związkach Blanka Lipińska podkreśliła również, że nie rozmawia z partnerami na tematy eks. Żurnalista skonfrontował ją jednak z przypadkiem Barona, w którym trudno było nie wiedzieć o młodej, zdolnej Julii Wieniawie. Autorka "365 dni" nie ukrywa, że porównywała się z nią np. w kwestii wieku:

Miałam tak, że czułam się stara. Myślę sobie, kurde to tutaj taka siksa, teraz bardzo lubię Julkę, uważam, że jest niezwykle utalentowaną osobą, ale wtedy wiesz. To tak jest. (...) Taka pierwsza moja myśl była o starości ale wiesz dlaczego? Ile Julka ma lat? Jakbym się zaparła dobrze to mogłabym być jej matką.

ONS
Reklama
Reklama
Reklama