Reklama

Temat wiary to bardzo kontrowersyjna kwestia, a gwiazdy niechętnie o tym mówią. Niektóre jednak przyznają się do tego, że zbłądziły i nie do końca wiedziały czego chcą. Ogromnym szokiem było swego czasu świadectwo Mai Frykowskiej, która wyznała, że "odnalazła Jezusa Chrystusa". Zobacz: Szok! Maja Frykowska nawróciła się! Mamy oświadczenie

Reklama

Teraz do grona osób, które poszły w jej ślady dołączyła Anna Świątczak, była żona Michała Wiśniewskiego. Wokalistka wzięła udział w cyklu "Jestem Drugi", gdzie ze łzami w oczach opowiedziała o swojej przemianie. Nie zabrakło wzruszających słów. Najbardziej zaskakujące było jednak to, że myślała o samobójstwie:

Zawsze byłam zbuntowana i nie godziłam się na zastany porządek. Zaczęłam się zatracać. Pierwsze doświadczenia z narkotykami, z alkoholem i ucieczkami z domu. Po przyjeździe do Warszawy tak bardzo nie chciałam być sobą.Wiecznie słyszałam, że jestem niewystarczająca. Nigdy nie słyszałam, że jest ok. Stanęłam na balkonie mojego wynajmowanego mieszkania i chciałam się zabić. Po porostu. Z tej bezsilności, że nie jestem w stanie tego zrobić, leżałam na podłodze i krzyczałam.

Jej życie odmieniła pewna dziewczyna, którą spotkała na swojej drodze i namówiła ją na "spotkanie chrześcijańskie". Świątczak porzuciła wiarę w Boga dla Wiśniewskiego, ale z czasem zaczęła zauważać, że brakuje jej Boga:

Miałam bogatego męża, wielki dom. Ta dziura gdzieś pozostała nadal, chyba jednak nieco głębiej schowana. I ta świadomość, że Bóg patrzy na mnie, jak go ranię, jak nie szanuję swojego męża. Po 6 latach moje małżeństwo się rozpadło i to znowu była moja decyzja. (…) Znowu zostałam sama, tyle że z córkami bagażem potwornych doświadczeń duchowych.

Po 8 latach spotkała ponownie kogoś ze wspólnoty Chrześcijańskiego Kościoła Reformacyjnego (tego samego, do którego należy Maja Frykowska) i dzięki temu nawróciła się, o czym opowiedziała w szczerej rozmowie. Gratulujemy odwagi.

Zobacz: Frykowska: "Mam dosyć tego życia. Wybieram Boga"

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama