Reklama

Za nami wielki finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Kasia i Paweł początkowo postanowili dać szansę swojej relacji i po eksperymentalnym miesiącu zgodnie zadeklarowali, że chcą pozostać w małżeństwie. Bardzo szybko okazało się jednak, że wizja Kasi nie zbiega się z tym, co wyobrażał sobie Paweł. Uczestniczka nie chciała mieszkać z mężem, a jedynie spotkać się z nim na randki. Ostatecznie ta relacja nie miała racji bytu:

Reklama

Na dłuższą metę bym nie wytrzymała i zrobiłabym ci krzywdę - zadeklarowała rozbawiona uczestniczka.

Zobaczcie, co działo się pomiędzy Kasią a Pawłem, kiedy nie było już z nimi kamer.

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Kasia i Paweł biorą rozwód

Kasia i Paweł ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" początkowo zostali okrzyknięci najlepiej dobraną parą 6. edycji. Oboje cieszyli się swoją obecnością i doceniali każdy miły gest. Kasia jednak bardzo szybko zaczęła dystansować się od męża i nie szczędziła mu mocnych uwag. W pewnym momencie wyznała Pawłowi, że "nie pociąga jej fizycznie" i krytykowała prawie każdy jego ruch. Paweł miał coraz większy żal do programowej żony, że nie daje mu nawet możliwości poznania się bliżej, a zamiast spędzać z nim czas woli rozmawiać z koleżankami oraz mamą, od której potrafiła dziennie odebrać ponad 20 telefonów. Dzień przed decyzją uczestnik spędził z siostrą oraz jej mężem:

- Jak zostanę rozwodnikiem to jutro balujemy - wyznał Paweł
- A jak zostaniesz dalej mężem?
- To stypę robimy

Paweł ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie ukrywał, że w relacji z Kasią brakowało mu czułości i rozmów o uczuciach. Poruszył także temat zdiagnozowanej choroby żony:

Trochę ciężko mi ją rozszyfrować przez tę chorobę, ile to jest z tym związane, a ile, że ona się zablokowała. (...) Na pewno ta choroba daje się we znaki. Ciężko jest budować takie nasze relacje, jak ja nie mogę jej poznać, jaka jest naturalnie. Ona teraz nie jest sobą przez tę chorobę.

Kasia w rozmowie z ekspertami nie ukrywała, że w pewnym stopniu to jej wina, że relacja z Pawłem nie miała szans na rozwój:

Na początku gdzieś tam rzeczywiście rozmawiałam i chciałam się odblokować ale przyszedł taki moment, że "stop" i się wycofałam. Myślę, że to też takie napięcie rodzin z jednej i z drugiej strony, że oni bardzo chcą, żeby nam się udało.

Mat. prasowe Ślub od pierwszego wejrzenia

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Kasia wspiera Julię, zaprosiła ją na weekend!

Paweł przyznał, że najwięcej o żonie dowiedział się podczas podróży poślubnej, a później jedynie mógł obserwować jej zachowania ale nie mógł liczyć na szczerą rozmowę. Z kolei Kasia w dniu decyzji wypowiadała się o Pawle w samych superlatywach:

Mój mąż jest bardzo opiekuńczy, bardzo czuły, że zawsze mogę na niego liczyć. Jak byłam u lekarza to zrobił obiad i umył podłogi, coś poskręcał i jak wchodziłam do domu, pachniało obiadem

Ostatecznie Kasia i Paweł zdecydowali się pozostać w małżeństwie po eksperymentalnym miesiącu:

- Pawle chciałabym ci podziękować za ten miesiąc, za to, że wytrwałeś, że nie uciekłeś przez tę moją chorobę i mam nadzieję, że przed nami jeszcze kilka fajnych lat i mam nadzieję, że będziemy się dalej poznawać i że damy szansę temu związkowi, żeby małymi kroczkami się rozwijał - mówiła Kasia, a Paweł nie był jej dłużny:
- Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. W sumie to małżeństwo na tym polega, żeby można było na sobie polegać. Chciałbym, aby to dalej jakoś się poukładało i byś była taka, jaką cię poznałem.

Kasia i Paweł w dniu decyzji nie zdecydowali się na rozwód, jednak ich związek nie miał happy endu. Tuż po decyzji, o tym, że chcą kontynuować relację Paweł przekonał się, że ma zupełnie inne podejście do związku niż jego żona:

Ona powiedziała, że chciałaby spróbować tylko, żebyśmy nie mieszkali razem, tylko osobno, żebyśmy się spotykali na randki. Jak cokolwiek się spytałem o nas to już znałem odpowiedź: Nie przemyślała tego jeszcze i nie wie co będzie dalej.

Paweł i Kasia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdecydowali się na konfrontację przed kamerami. Uczestnik wyznał żonie, że nie rozumie czego ona oczekuje od związku, na co Kasia odpowiedziała mu, że widocznie to nie jest jej czas:

Stwierdziłam, że może jeszcze nie jestem gotowa na relację z mężczyzną. Mężczyźni zaczynają mnie denerwować.

Mat. prasowe Ślub od pierwszego wejrzenia

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Kasia pokazała zdjęcie z dzieckiem. Fani w szoku: "Córunia"?

Paweł miał żal do żony, że nie przemyślała poważnie swojej decyzji, zgłaszając się do programu:

Przemyślałam, bo na moment zgłaszania się do programu ja byłam pewna, że chce mieć tego męża, rodzinę i dzieci a tutaj wszystko program zweryfikował. Może nie, że się przestraszyłam ale dotarło do mnie to, co zrobiłam, że wyszłam za obcego faceta - broniła się uczestniczka.

Dodatkowo stwierdziła, że ma zbyt szaloną osobowość, aby mogła współgrać ze spokojem Pawła:

Ja jestem taka jakaś większa wariatka i furiatka i jak coś nie jest po mojej myśli to się od razu wkurzam, wszędzie gdzieś jest mnie pełno i na dłuższą metę ja bym nie wytrzymała i zrobiłabym ci krzywdę - śmiała się

Paweł ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie ukrywał żalu z powodu tego, jak potraktowała go Kasia i wymigując się chorobą, nie dała mu jasnego sygnału, że nie jest nim zainteresowana:

Na pewno bym się inaczej zachowywał, jakbym wiedział, że jej zachowanie jest spowodowane jej nastawieniem a nie przez chorobę. Jakby się czuła źle to bym wyszedł na natrętnego, nieczułego, że ona się źle czuje a ja coś od niej wymagam. Z drugiej strony wyszedłem na mięczaka.

Ostatecznie decyzję o rozstaniu podjęła Kasia:

- Także nie widzisz żadnej nadziei w tym wszystkim?
- Nie.

Uczestniczka przyznała, że na tę chwilę nie wyobraża sobie tworzenia związku z Pawłem i chce skupić się na swoim zdrowiu:

Może będę żałować, może nie. No czas pokaże. Ja stwierdziłam, że teraz na pierwszym miejscu stawiam zdrowie i żeby się z tym wszystkim ogarnąć a reszta jakoś się sama po drodze ułoży.

Mat. prasowe Ślub od pierwszego wejrzenia
Reklama

Tuż przed finałem "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wybuchły dodatkowe kontrowersje . W sieci pojawiły się doniesienia, według których Kasia miała pozwać Pawła o alimenty. Oburzeni widzowie postanowili ją z tym skonfrontować. Uczestniczka zaprzeczyła, jakoby miała być to prawda i poprosiła Pawła o zabranie głosu. Głos w dyskusji zabrała także siostra uczestnika, która opublikowała jedynie wymowne: "Kaśka, serio...". Z kolei Paweł obiecał widzom, że zabierze głos na temat swojego udziału w programie tuż po finale. Myślicie, że to cisza przed burzą?

Mat. prasowe Ślub od pierwszego wejrzenia
Reklama
Reklama
Reklama