Związek Kasi i Pawła ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ostatnio przeżywał dość poważny kryzys. Charyzmatyczna brunetka dystansowała się od męża, była to radosna, to znów rozdrażniona, a nawet smutna. Teraz okazało się, że w trakcie nagrywania odcinków do miłosnego hitu TVN telewizyjna żona Pawła otrzymała od lekarza zatrważającą diagnozę.

Reklama

- Nie ukrywam, wyszłam z gabinetu przerażona - wyznała Kasia.

Jak Paweł zareagował na stan zdrowia żony? Poznajcie szczegóły.

Kasia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" szczerze o swojej chorobie

Szósta edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie przestaje zaskakiwać. Choć na początku sezonu to właśnie Kasia i Paweł zostali okrzyknięci faworytami sezonu, to z odcinka na odcinek małżonkowie coraz bardziej się od siebie oddalali, a na pewną siebie brunetkę szybko spadła fala hejtu. Sympatycy społecznego eksperymentu TVN oburzali się nie tylko obojętnością dziewczyny, ale przede wszystkim tym, że pomimo iż podczas wesela chętnie obdarowywała męża czułościami, to w mgnieniu oka jej zachowanie diametralnie się zmieniło, a kobieta zdobyła się na szokujące wyznanie przyznając, że Paweł nie jest dla niej atrakcyjny.

Najgorszy kryzys pomiędzy małżonkami zrodził się jednak po rozmowie z ekspertem programu - Piotrem Mosakiem, który był zszokowany tym, że Kasia zbyt często kontaktuje się z koleżankami i z mamą. Jak się okazało, telewizyjna żona Pawła potrafi wykonać nawet 20 telefonów dziennie do swojej mamy, przez co nie ma już ochoty na prowadzenie dialogów z małżonkiem.

Screen/Player.pl

Mąż Kasi wtórował słowom eksperta i wygląda na to, że tym bardzo naraził się żonie. Kobieta była obrażona i miała duże pretensje do Pawła. Gwoździem do trumny była jednak informacja o tym, że Kasia nie tylko nie ma ochoty na rozmowy z Pawłem, ale też niejako odcinka go od swojego życia, wybierając się na profilaktyczne badania w towarzystwie mamy, a nie swojego małżonka, co po raz kolejny wprawiło Piotra Mosaka w osłupienie.

Zobacz także

I choć z początku na pozór niewinne badania Kasi nie zaniepokoiły Pawła, to najgorsze dopiero miało nadejść. Dziewczyna w trakcie eksperymentu dowiedziała się, że jest chora na boleriozę.

- Zdiagnozowali mi taką starą, starą boreliozę, która zaatakowała mięśnie, stawy - zaczęła. - Nie ukrywam, wyszłam z gabinetu przerażona. Leczenie będzie trwało rok i jeszcze nie wiadomo, czy nie dłużej. Bardzo dużo lekarstw, czeka mnie ciężki rok - dodała.

Kasia podkreśliła, że wiele jej zachowań wobec małżonka, w tym wycofanie, mogło wynikać z tego, że wciąż była zaniepokojona swoim stanem zdrowia, a jej myśli zamiast krążyć wokół Pawła, skupiały się na tym, z czego może wynikać jej złe samopoczucie. Zdiagnozowanie boreliozy i walka o powrót do zdrowia to wielki sprawdzian dla relacji świeżo upieczonych małżonków.

SCREEN PROGRAMU "ŚLUB OD PIERWSZEGO WEJRZENIA"/PLAYER.PL

Paweł wyraźnie przejął się stanem żony. Ta zaś jest pod ogromnym wrażeniem postawy małżonka.

- To jest fajne, że mam w nim po prostu wsparcie. Inny by na pewno uciekł, gdzieś tam by się wystraszył, a tutaj no, Paweł... Jestem naprawdę z mojego męża dumna, bo rzeczywiście powiedział, że jakoś damy radę, jakoś to przetrwamy - przyznała Kasia.

A co o całej sytuacji myśli Paweł?

- Ciężko mi jest odróżnić moment, że ona się nie chce otworzyć, albo, że ona się przez tą chorobę tak martwi. [...] Na pewno będę ją wspierał - staram się być wyrozumiały, chociaż gdzieś czasami zaczyna mnie to denerwować, ale tego nie okazuję, bo rozumiem no... nie wybierała tej choroby - dodał.

Myślicie, że w końcu nastąpił punkt zwrotny w małżeństwie tej dwójki? Czy Kasia i Paweł podczas wielkiego finału sezonu postanowią kontynuować swoją relację?

Reklama

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Kasia zmieniła zdanie o Pawle po... zakupach! "Odkupił winy"

Screen/Player.pl
Reklama
Reklama
Reklama