"Ślub od pierwszego wejrzenia": Anita zaskoczona finałem 7. edycji! Wbiła szpilę ekspertkom
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" z zaangażowaniem oglądają kolejne edycje show. Tym razem finał 7. edycji zaskoczył ich dużo bardziej, niż się spodziewali.
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" poznali się dzięki miłosnemu eksperymentowi. Jak wiadomo, tej parze udało się stworzyć szczęśliwe małżeństwo, które teraz trzyma kciuki za kolejnych uczestników i z zaangażowaniem ogląda następne edycje. Anita i Adrian swoimi spostrzeżeniami na temat kolejnych sezonów chętnie dzielą się z fanami. Nie inaczej było w przypadku finału ostatniego sezonu, który dostępny jest już na internetowej platformie Player.pl. Anita zdecydowała się skomentować decyzje uczestników 7. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Sprawdźcie!
"Ślub od pierwszego wejrzenia": Anita komentuje finał 7. edycji
Zniecierpliwieni fani 17 maja mogli obejrzeć finałowy odcinek 7. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", który okazał się bardzo emocjonujący. Najpierw wszystkie trzy pary zdecydowały się na kontynuowanie relacji, ale sytuacja zmieniła się po zaledwie kilku tygodniach od wyłączenia kamer. Kamil rozstał się z Agnieszką, choć wcześniej zapewniał, że świetnie się z nią dogaduje i miał nadzieję, że ich uczucie szybko się rozwinie. Adam i Patrycja pomimo przejściowych kłopotów również początkowo deklarowali chęć pozostania w małżeństwie. Wspólne zamieszkanie szybko jednak zweryfikowało, że małżonkowie nie umieją się dogadać i Patrycja podjęła decyzję o rozstaniu z mężem. Dorota i Piotr w rozmowie z ekspertkami również zadeklarowali chęć kontynuowania małżeństwa. Okazało się jednak, że mają zupełnie inne oczekiwania i ostatecznie uczestnik show zdecydował się na rozstanie z programową żoną. Na koniec lektor programu jednak poinformował, że to nie koniec historii tej dwójki... Jak widać, sytuacja u wszystkich par 7. edycji jest niezwykle skomplikowana!
Anita i Adrian również poznali się w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" i są jedną z par, której udało się znaleźć miłość i stworzyć udane małżeństwo. Byli uczestnicy bardzo kibicują nowym bohaterom i z zaciekawieniem oglądają kolejne odcinki. Tym razem finał był dla nich ogromnym zaskoczeniem, a Anita nie ukrywała, że spodziewała się zupełnie innego zakończenia.
- Kiedy wydaje się Wam, że wszystko jest przewidywalne poczekajcie na finał... a nawet na jego ostatnie 3 minuty. "Ślub od pierwszego wejrzenia" - budowaliście napięcie do samego końca. Decyzje nikogo nie zdziwią, ale to co się zdarzyło później to już zdecydowanie mniej. Czekam na komentarze osób już po zakończeniu, kiedy już będą mogli się odezwać. - napisała Anita.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Fani dopytują Piotra, czy jednak jest z Dorotą. Odpowiedział!
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Anita odtworzyła fryzurę ślubną swojej mamy. "Byłaby dumna"
Anita wraz z mężem i Anną Wróbel, która również brała w show, nie mogli uwierzyć w decyzje, które podjęli uczestnicy 7. edycji. Charyzmatyczna blondynka zdecydowała się skomentować przebieg finału w swoich mediach społecznościowych. Najpierw odniosła się do związków na odległość, ponieważ ona i Adrian również mieli do pokonania kilkaset kilometrów i musieli zdecydować, gdzie chcą zamieszkać. Przy okazji wbiła szpilę ekspertkom programu!
- Po tym, co się tam w finale działo aż ciężko było mi zasnąć, wróciły wspomnienia, dużo myśli. Po pierwsze - nacisk "ekspertek" na szybkie zmiany czy wyprowadzkę nie jest niczym dobrym. Nie każdy człowiek może wszystko rzucić i wyjechać. Związek na odległość to nic dobrego, ale zmiana życia o 180 stopni powinna być przemyślaną decyzją każdej osoby, a nie bycia pod wpływem nacisku z zewnątrz. Ludzie są różni i takie zmiany mogą spowodować bardzo dużo stresu i szybkie zamknięcie i wycofanie co może mieć odwrotny efekt do zamierzonego.
Anita zdecydowała się również wyrazić swoją opinię na temat bliskości w związku, która według niej powinna przyjść naturalnie.
- Po drugie - otwieranie się na bliskość fizyczną - przecież Ci ludzie znają się miesiąc... całe szczęście nikt nas na decyzji nie pytał jak nam się układają te sfery, bo ich jeszcze nie było i uważam, że naprawdę nie ma się co spieszyć i dwójka osób musi być gotowa. - napisała.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Karol zdradza prawdę o programie! Zaapelował też do fanów show
Anita zauważyła również, że cztery tygodnie na poznanie drugiej osoby, z którą docelowo miałoby się spędzić całe życie, to zbyt krótki czas.
- Miesiąc to jest bardzo mało czasu na to aby kogoś poznać, mówić o uczuciach jak miłość. Przede wszystkim kiedy kamery gasną nagle schodzi adrenalina i zaczyna się inny etap, ale prawdziwą naturę człowieka i siłę związku pokazują wspólne doświadczenia - te dobre i złe. Dla mnie wiele więcej mówią czyny i chęci niż słowa. - wyjaśniła.
Zgadzacie się z Anitą?