"Mam plan, żeby zbudować dom. Tylko byle było z kim w nim zamieszkać". Mariusz z "Rolnik szuka żony 5" czeka na listy! WYWIAD
"Mam plan, żeby zbudować dom. Tylko byle było z kim w nim zamieszkać". Mariusz z "Rolnik szuka żony 5" czeka na listy! WYWIAD
1 z 4
Do 4 maja (najbliższy piątek) włącznie można wysyłać listy do rolników i rolniczki. Może spodobał Ci się 31-letni Mariusz?
Mariusz to wysoki (około 188 cm wzrostu) kawaler z Wielkopolski. W wolnym czasie umawia się z kolegami, jeżdżą quadem, czasem grają w piłkę lub organizują wyjazdy na narty. Lubi gotować, piec i nawet nieźle mu to wychodzi. Jest typem „złotej rączki” – wszystko naprawi, lubi majsterkować. Rzadko się denerwuje. Jest za to ugodowy i optymistycznie nastawiony do świata oraz konsekwentny.
A czego oczekuje od partnerki i jaki związek chciałby stworzyć? Przeczytaj nasz wywiad z młodym rolnikiem.
Jeśli chcesz napisać do Mariusza list:
- zarejestruj się na stronie www.rolnikszukazony.tvp.pl i wyślij list ze zdjęciem na adres: skr. poczt. 67, 02-741 Warszawa. U.P. 121, z imieniem na kopercie: MARIUSZ.
Więcej informacji znajduje się w regulaminie na stronie: www.rolnikszukazony.tvp.pl
Zobacz także:
"Program to dla mnie szansa, żeby coś zmienić w życiu" WYWIAD z Andrzejem z "Rolnik szuka żony 5"
2 z 4
Dlaczego zgłosił się pan do programu?
Oglądałem go od pierwszej edycji i już myślałam, żeby zgłosić się w czwartej, ale nie wyszło. Dlatego teraz już nie odpuściłem. Nie chodzi mi o przygodę, czy pokazanie się w programie. Chcę w końcu znaleźć tę jedyną.
Jest pan młody, czy rzeczywiście na terenach wiejskich trudno jest znaleźć partnerkę na dobre i na złe?
Z moich doświadczeń wynika, że tak - jest ciężko. Wszystko z powodu strachu przed ciężką pracą na gospodarstwie. Kobiety nie mają aż tak ciężko, ale panuje chyba taki stereotyp, że wieś to praca i tylko praca. Myślę też, że przeszkadza kobietom całokształt gospodarstwa, rytm dnia. Dlatego, choć często zapewniają, że kochają wieś, to potem nie mogą na niej wytrzymać. Dlatego chciałbym, żeby zgłaszały się dziewczyny, które poważnie podchodzą do tematu i chcą się na wieś przeprowadzić.
3 z 4
To czego pan oczekuje po dziewczynie, co miałaby robić?
Na pewno nie będę ganiał jej do chlewni. To nie o to chodzi. Wolałbym, żeby dbała o ognisko domowe, rodzinę. Tylko tyle. Może chciałbym, żeby ogródek prowadziła. Też nie bylibyśmy uwiązani cały czas do gospodarstwa, kiedy są żniwa to nie ma czasu na rozrywki, ale one nie trwają cały rok. Wypad na narty, wyjazdy na weekend, na wszystko będzie czas. Mam plan, żeby zbudować dom. Tylko byle było z kim w nim zamieszkać.
Po emisji pierwszego odcinka, jakie są komentarze na temat tego, jak pan się zaprezentował?
Ludziom się nie dogodzi. Generalnie wydźwięk jest pozytywny, ale zawsze coś się usłyszy, że komuś coś nie pasowało. „Chciał pokazać, że ma...”. Mnie to nie rusza. Czasem ktoś mi podeśle linka, że ktoś tam mnie krytykuje, ale ja tego nie śledzę i nie chcę się nad tym zastanawiać. Mam jasny cel pokazując się w „Rolniku” i tylko on się liczy.
4 z 4
Po ostatniej edycji mówiło się, że sporo osób przyszło nie dla rolnika, ale dla lansu. Rozpozna pan fałsz?
Każdy potrafi zrobić dobre wrażenie i może być ciężko wyczuć taką osobę. Ale zobaczymy, każdy powinien mieć szansę. Jestem optymistycznie nastawiony do każdego, kto napisze szczery list. Czekam na nie z niecierpliwością.