
Tomasz Oświeciński, uczestnik programu "Agent", gra w filmach, a ostatnio też w serialu „M jak Miłość” serialowego Andrzejka. Ale Tomasz nie jest zawodowym aktorem. Przede wszystkim jest trenerem personalnym i trenuje gwiazdy. Teraz sprawdzi się na planie programu „Agent”. Jak to się stało, że trafił do gwiazdorskiego grona? Tomasz Oświeciński jest związany ze sportem od 20 lat. W ten sposób trafił do świata gwiazd, bo trenował je do ważnych ról - np. Tomasza Kota czy Olgę Bołądź , która przygotowywała się do roli w filmie Patryka Vegi „Służby specjalne”! Trenuje też zwykłe osoby... I niezależnie od tego czy jego podopiecznym jest gwiazda czy nie, na treningu często słyszy: „nienawidzę cię, nie dzwoń do mnie więcej” pod swoim adresem. Jak trafił do filmu? Tomasz Oświeciński pracował też jako ochroniarz w jednej z dyskotek, gdzie stał na bramce. Tam został zauważony. Kiedyś, gdy byłem w dyskotece na bramce, ktoś do mnie podszedł i zapytał – czy mógłbyś u mnie zagrać gangstera? Zawsze niestety porywam, wymuszam, takie rzeczy mam do zagrania – śmieje się Oświeciński. Uczestnik Agenta przyznaje, że ludzie nie biorą go poważnie oceniając po wyglądzie... Jaki kark, pewnie iloraz inteligencji 36, nie potrafi obrać banana przed zjedzeniem – cytuje Oświeciński opinie, z jakimi się spotyka. Od jakiegoś czasu gra w „M jak Miłość” Andrzejka - sportowca, który wygląda na groźnego, ale jest mężczyzną o gołębim sercu. Dlaczego jest tak lubiany? Bo Andrzejek jest dobry, czuły, cierpliwy dla Marzenki, inteligentny - to zaprzeczenie stereotypu o mięśniaku! Tyle, że skoro już mięśnie ma - to gdy jest taka potrzeba i trzeba stanąć w obronie przyjaciół - nie waha się ich użyć. Aktualnie to jedna z ulubionych postaci w serialu. Oświeciński wystąpi też w najnowszej komedii...