Weronika Marczuk była niegdyś często obecna na salonach, ale po aferze z "agentem Tomkiem" na długo zniknęła z mediów. Próbowała potem wprawdzie wrócić do show-biznesu, ale bez spektakularnych efektów. Czasami jednak możemy ją zobaczyć na mniejszych eventach. Przypomnijmy: Marczuk wróciła na salony po długiej przerwie

Reklama

Ostatnio Weronika znów o sobie przypomniała, a wszystko za sprawą kariery w polityce, którą planuje robić. To już niemal pewne, że Marczuk w najbliższych Wyborach do Parlamentu Europejskiego wystartuje z listy SLD i to z numerem jeden na liście partii w okręgu łódzkim. Celebrytka była dziś gościem w "Dzień Dobry TVN", aby porozmawiać na ten temat z Jolantą Pieńkowską. Dziennikarka nie mogła się nadziwić takiej decyzji Weroniki.

Jesteś osobą, która przeszła w życiu, jeśli chodzi o falę hejtu i pomówień, bardzo dużo, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. I ja bym sobie tak myślała, że dość już tego, że chciałabym odciąć się od tej publiczności, wpisów w internecie, pomówień, publikowanych zdjęć - chcę sobie żyć normalnie. A ty znowu wystawiasz się na strzał. Po co? - pytała.

Była żona Cezarego Pazury tłumaczyła, że bolesne doświadczenia z polityką i aferą korupcyjną sprawiły, że poczuła motywację, aby taki zjawiskom przeciwdziałać. Pieńkowska słuchała tego z niedowierzaniem.

Weronika Marczyk: To jest paradoksalnie tak, że to co nas ma zabić, jak mówisz o polityce, która kiedyś przypadkowo wdarła się w moje życie i prawie je zniszczyła. To jest ten paradoks, że kiedy zaczynasz rozumieć na czym to wszystko polega to nie możesz siedzieć z boku i patrzeć, żeby dalej tak było. Jeśli jesteś w duszy aktywistą tak jak ja, to chcesz działać i zrobić tak, żeby takie rzeczy nie powtarzały się nikomu innemu.

Jolanta Pieńkowska: To ja Ci mogę powiedzieć, że jesteś naiwna, że jedna Weronika wszystkiego nie zmieni.

Weronika Marczuk: Zrobię bardzo dużo, zmienię bardzo dużo. Jestem prawnikiem, jestem działaczem, jestem przedsiębiorcą. Strasznie dużo rzeczy już zostało w moim życiu spełnione, teraz chcę działać na rzecz innych. Zawsze to robiłam, a teraz jest szansa działać na większą skalę. To nie jest tak, że ja się wystawiam na strzał...

Ostatecznie Jolanta Pieńkowska, mimo niedowierzania, doszła do porozumienia z Marczuk i wyraziła nadzieję, że jej kariera w polityce pozwoli celebrytce pokazać się z innej, nieznanej dotąd strony.

Zobacz: Wpadka w DDTVN: "Gdzie ja k****a pracuję?!"

Zobacz także
Reklama

Oglądaliście dzisiaj "Dzień Dobry TVN"?

Reklama
Reklama
Reklama