Reklama

22 lutego został uznany za Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją. Przez wiele lat ta choroba zbierała swoje dramatyczne żniwo, cierpiały na nią miliony ludzi, którzy wstydzili się przyznać, że nie radzą sobie z własnymi emocjami. Depresje pochłonęła tysiące ludzkich istnień. Na szczęście od jakiegoś czasu przestała to być temat tabu. Okazało się, że z depresją może zmierzyć się każdy z nas, bez względu na to ile w życiu spotkało go szczęścia czy nieszczęścia. Ta choroba nie jest uzależniona od statusu społecznego, zawartości portfela czy tego, jakimi ludźmi jesteśmy otoczeni. Z cienia choroby zaczęły wychodzić kolejne wielkie gwiazdy - był to pierwszy krok do międzynarodowej rozmowy o tej chorobie. W Polsce wiele osób nie mogło uwierzyć, że z depresją mierzyli się piękni i znani, gwiazdy filmu czy sceny. Zobaczcie, kto opowiedział o swojej walce z depresją i jak z nią walczył. Wiele z nich podkreśla, że istotna jest pomoc specjalistów, a pójście do lekarza to żaden wstyd.

Reklama

Gwiazdy, które otwarcie powiedziały o swojej depresji

Danuta Stenka jest diwą polskiej sceny teatralnej i filmowej. Zawsze profesjonalnie przygotowana, piękna i z doskonałym warsztatem. Dlatego tak trudno jej było przyznać się publicznie do tego, że cierpi na depresję. Jednym z najbardziej doskwierających objawów była bezsenność.

Moja przyjaciółka powtarzała mi, że powinnam się wybrać do lekarza, bo to objawy wypalenia. Że bezsenność to sygnał depresji. Ale ja byłam pewna, że to się wreszcie musi skończyć, jestem tak zmęczona, że w końcu zacznę spać. Nic z tym nie robiłam. Kilka lat. Któregoś dnia poczułam, że tak dłużej nie wytrzymam. Całe moje ciało krzyczało do mnie. Moja menagerka umówiła mnie do lekarza - wspomina Danuta Stenka w rozmowie z "Wideoportalem" aktorka w 2019 roku.

Danuta Stenka zauważa, że przyznanie się do depresji do dla wielu z nas wstyd, oznaka słabości. Tymczasem aktorka przekonuje: "Można być słabym. Człowiek bywa silny i bywa słaby i powinien sobie pozwolić na to, co nosi w swoim splocie słonecznym. Nie powinien tego zakłamywać, dla własnego dobra i dla najbliższego otoczenia"

East News

Małgorzata Foremniak to temperamentna, silna i zawsze pogodna osoba. Widzowie "Mam talent" doskonale wiedzą, że to właśnie ona najbardziej lubi ekstrawaganckich uczestników i często wykrzykuje "Chcę mięsa", oczekując jak najwięcej emocji. Mimo że pełna energii i zawsze pozytywna, miała w swoim życiu załamanie.

Bywało tak, że ciężko było mi wyjść z domu. Ale wychodziłam na scenę i znajdowałam siłę w innej przestrzeni. I na niej się skupiałam - mówiła dla magazynu "Pani" w 2014 roku.

Małgorzata Foremniak pokonała depresję, ponieważ zdecydowała się o siebie zawalczyć:

Zawsze jest moment krytyczny. Możesz utonąć albo się wynurzyć. Nad ranem pomyślałam: czy kogoś obchodzi, że w jakimś pokoiku jest strzępek kobiety i wali łbem o mur. Do k**** nędzy, Foremniak, albo wóz, albo przewóz!

Aktorce udało się wygrać z depresją, dziś chętnie opowiada o tamtych przeżyciach, by uświadamiać, jak straszna i trudna jest to choroba.

Mat. prasowe

Agnieszka Chylińska w tamtym roku na swoim kanale na YouTubie otwarcie przyznała, że niemal od początku swojej popularności i działalności w O.N.A. mierzyła się z dramatycznymi myślami:

Pierwsze moje załamania nerwowe, depresje i próby samobójcze, to były pierwsze lata w ONA. Ja czułam, że się mijam z tym snem, który sobie wymyśliłam, że się przestrzeliłam. W wieku 18 lat zostałam bardzo źle potraktowana przez dorosłego faceta, potraktował mnie jak gówno - wspomina gwiazda.

Agnieszkę przed najgorszymi myślami ratują własne dzieci. To dla nich stara się wyjść z natłoku niebezpiecznych myśli:

Gdyby nie moja ciekawość życia to by dawno mnie nie było na tym świecie, gdyby nie to, że mam tak cudowne dzieci, które nie są świadome tego migotu tej matki porąbanej. Demony, które krążą wokół mojej głowy są okrutne - przyznała na swoim kanale Chylińska.

East News

Maria Peszek odkąd wydała swoją pierwszą płytę "Miastomania" przyznaje otwarcie, że walczy ze swoją wielką nadwrażliwością. Nie jest odporna na krytykę, na emocje, rządzą nią prawdziwe, gorące uczucia.

Wszystko było bólem i chaosem. Chciałam umrzeć -mówiła w rozmowie z "Polityką" w 2012 roku

Maria Peszek codziennie czuła ogromny ból jednego kręgu. Wydawało jej się, że ten ból nigdy nie minie. Dopiero będąc w Azji ze swoim partnerem zaczęła pracować na uspokojeniem myśli i duszy, udawało się jej małymi kroczkami:

Sześć tygodni leżałam w hamaku na azjatyckiej wyspie. Morze przychodziło i odchodziło, a mi z ust ciekła ślina jak Nicholsonowi po lobotomii w "Locie nad kukułczym gniazdem" - wspominała. Mając u boku ukochanego, zaczęła skupiać się na myśleniu o tym, że ból może odejść. Któregoś dnia przez pięć minut nie bolało. Potem przez 10 minut. Potem przez godzinę - wspomina Maria.

East News

Edyta Bartosiewicz przez lata cierpiała na depresję. Artystka dopiero po wielu przejściach i wydaniu kilku płyt opowiedziała, co jej dolegało:

W 2006 roku byłam bliska fizycznej śmierci, czułam, że odchodzę. Ze wszystkich sił trzymałam się wtedy życia. Chcesz żyć. Po prostu nie chcesz umierać. Zresztą wcale nie jest tak łatwo umrzeć, przejść na drugą stronę - mówiła w rozmowie z "Pani" w 2019 roku.

Zdrowie przywróciła artystce muzyka:

Po latach wywoływania do tablicy w stylu „co się dzieje z Bartosiewicz?”, snucia na mój temat różnych spekulacji postanowiłam ukrócić domysły i zrzucić z siebie to jarzmo. Wyjść z pętli, w której tkwiłam przez lata. Odblokować coś, przez co nie mogłam iść do przodu. Wyszłam więc wtedy na scenę, słaba, bez dawnej siły w głosie, bez pewności siebie. A jednak, co ciekawe, ten występ dodał mi sił. Czułam, że tam, po drugiej stronie, ktoś na mnie czeka. Płytę jednak zdecydowałam się wydać dopiero trzy lata później.

East nEWS

Joanna Krupa, to polsko-amerykańska modelka i foto modelka. Piękna, robiąca międzynarodową karierę kobieta, do której wzdychają miliony mężczyzn, w 2017 roku przyznała, że cierpiała na depresję tuż po przeprowadzce do Los Angeles.

Kiedy przyjechałam do LA, miałam długi. Pożyczałam pieniądze na auto, nie miałam pracy, żadna agencja nie chciała mnie zatrudnić. Musiałam zejść na ziemię, przez jakiś czas miałam depresję

Modelka wspomina, że w tamtym czasie znacznie przytyła, nie walczyła o swoje, uważała, że wygląda źle i nic nie osiągnie. Joannę z depresji wyciągnęła mama.

Instagram

Na depresję cierpiał także Michał Malitowski, zawodowy tancerz i choreograf, a także członek jury w "Tańcu z Gwiazdami".

Miewałem już od jakiegoś czasu stany depresyjne. One się pojawiały i po jakimś czasie znikały – wszystko wracało do tak zwanej normy. Bagatelizowałem to, uważając, że zawsze uda mi się wziąć się w garść. Nikomu też o tym nie mówiłem. I to był błąd. Może gdybym komuś o tym powiedział, byłoby inaczej. Ale stało się, jak się stało. Nagle odcięło mi wszystkie emocje i wolę życia. Liczyłem, że to zaraz przejdzie, ale nie przechodziło- mówił w rozmowie z "Plejadą".

Michał Malitowski trafił do szpitala w ostatecznym momencie "byłem już pogodzony z tym, że ze sobą skończę. Te myśli towarzyszyły mi przez jakiś miesiąc. Mimo że zacząłem już leczenie, to one dalej wracały – już rzadziej, ale wracały". Dziś Michał Malitowski jest szczęśliwym mężem i tatą, cały czas jednak kontroluje swój stan.

EastNews

Dominika Ostałowska dopiero niedawno przyznała, że zauważyła u siebie kłopoty psychologiczne. Aktorka większość swojego życia tłumiła emocje, ukrywała gniew:

Myślę, że umiem świetnie mieścić czyjąś złość, ale mojej złości chyba nigdy nikt nie pomieścił. Więc nauczyłam się ją tłumić absolutnie, do bólu. W końcu udało jej znaleźć świetnego terapeutę i zaczęła się mozolna praca... Chciałam szybciej, chciałam czerwony pasek, ale cudów nie ma. Jeśli coś trwało 40 lat, to ciężko zaleczyć to w tydzień- mówiła w 2018 roku w "Urodzie życia"

Aktorka uczęszcza na psychoterapię i stara się uleczyć swoje myślenie i nauczyć mówić także o złych emocjach.

East News

Szymon Majewski jest jednym z najbardziej znanych satyryków. Zawsze pełen dobrego humoru, uszczypliwego żartu, do lat wiedzie prym w telewizji, radiu, pisze felietony... Tymczasem i on zmagał się z depresją: "Jestem pierwszy do tego, żeby obarczać siebie jakimś poczuciem winy za winy zawinione i niezawinione. Mówię do ludzi, widzę jednego, który się rozproszył i wydaje mi się, że to ja osobiście gdzieś go do tego skłoniłem" - mówił w 2019 roku w rozmowie z "TVN24". Gdy dziennikarka przeprowadzająca z nim wywiad przypomniała postać słynnego komika Roberta Williamsa, który cierpiał na depresję, Majewski przyznał:

"Tak, oczywiście. Też miałem epizod. Nie będę się porównywał do takich mistrzów, ale myślę sobie, że to w ogóle jest cechą ludzi nadwrażliwych, że mają ten gen i skręt w stronę depresji. Też miałem takie epizody, trudne momenty, kiedy nie potrafiłem sobie z czymś poradzić" - mówił wówczas.

Szymon Majewski bardzo przeżył śmierć swojej mamy. Wówczas prowadził program "Szymon Majewski Show" i udawał, że wszystko jest w porządku. Dopiero później przyznał, z jakimi wielkimi emocjami i bezsilnością wtedy walczył.

EastNews

Katarzyna Cichopek fanom kojarzy się z wiecznym uśmiechem, dobrą energią i pogodą ducha. Dziś emanuje z niej radość i szczęście, ale nie zawsze tak było. Kasia cierpiała na depresję poporodową tuż po narodzinach jej syna Adama. Nie wiedziała wtedy, co jej dolega i dlaczego nie czuje się szczęśliwa, tak, jak zapowiadały to inne świeżo upieczone mamy:

Przeżyłam koszmar po porodzie. Bardzo długo wracałam do formy - tak fizycznej, jak psychicznej. Co więcej, wszystkie mamy dookoła zapewniały mnie, jak to jest pięknie i wspaniale, gdy już urodzi się dziecko, a ja, ku mojemu przerażeniu wcale tego nie czułam. Miałam do siebie pretensje o to, że nie jest tak, jak być powinno. Uznałam, że jestem po prostu gorsza od innych - mówiła Kasia Cichopek dla magazynu "Na żywo" w 2013 roku.

Na depresję poporodową cierpiały także Ivanka Trump, Adele czy Kinga Rusin.

Instagram

Na polskiej scenie publicznej temat depresji poruszyła Justyna Kowalczyk, która jako pierwsza przyznała, z jak okropnymi objawami choroby musiała się mierzyć. Polska mistrzyni, multimedalistka olimpijska walczyła z lękami i bezsennością:

Od ponad roku mam zdiagnozowane stany depresyjne. Od ponad półtora roku walczę z bezsennością. Może by się zebrało kilkadziesiąt nocy, które w tym czasie normalnie przespałam. Walczę ze swoim organizmem, z ciągłymi nudnościami, zasłabnięciami, gorączkami po 40 stopni, lękami. Z problemami, które mi się wcześniej nie zdarzały. W pewnym momencie byle posiłek bywał wystarczającym powodem do wymiotowania - mówiła otwarcie w wywiadzie ze "sport.pl" w 2014 roku.

Justyna Kowalczyk, przyznając się do choroby, zdjęła wielu osobom klapki z oczu, nikt przecież nie przypuszczałby, że tak zdolna i doceniana sportsmenka będzie walczyć z depresją. Wyznanie Justyny zostało uznane za akt odwagi, a ona sama przyznała, że był to pierwszy krok, by rozliczyć się z chorobą i się z niej wyleczyć.

newspix.pl
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama