Wczoraj na swoim profilu na Facebooku Roman Giertych zamieścił obszerny wpis ujawniający kulisy procesu Anny Przybylskiej z Pudelkiem. Serwis w czasie, kiedy aktorka zmagała się z ciężką chorobą podał informację o jej śmierci, co bardzo zdenerwowało ją i jej bliskich. Zobacz: Przybylska poprosiła Giertycha o pomoc w walce z tabloidem: Jej dzieci dowiedziały się o śmierci od rówieśników

Reklama

Dzisiaj odbyła się już ostatnia rozprawa sądowa, w której udział wzięły także dzieci zmarłej w październiku gwiazdy. Polityk za pośrednictwem Facebooka poinformował o wyroku sądu. Na szczęście okazało się, że wszystko skończyło się pomyślnie dla rodziny Przybylskiej, a sąd zasądził zadośćuczynienie w wysokości 300 tysięcy złotych i 22 500 kosztów sądowych. Giertych zaznaczył, że nie wnioskował w tej sprawie o przeprosiny:

Dzisiaj Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie Anny Przybylskiej. Sąd uznał, że doszło do "ogromnego naruszenia dóbr osobistych". Sąd zasądził 300 tysięcy złotych dla dzieci Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka oraz 22500 złotych kosztów sądowych . Ze względu na to, że Pudelek nie uznał powództwa przed rozprawą Sąd zasądził też na rzecz Skarbu Państwa od wydawcy koszty stawiennictwa świadka na dzisiejszej rozprawie. Wyrokowi w punkcie, w którym zasądzono zadośćuczynienie Sąd nadał klauzulę natychmiastowej wykonalności (związane jest to z dzisiejszym uznaniem powództwa na rozprawie). Nie wnosiliśmy o przeprosiny w tej sprawie.

Polityk wspomina też rozmowę z Przybylską:

Pamiętam moją rozmowę z Anią Przybylską, gdy powiedziała mi, że pozywamy wyłącznie o pieniądze, bo one (jak ją poinformowałem na Jej pytanie) mogą być dziedziczone. Chciała opiekować się materialnie swoimi dziećmi nawet po śmierci. To naprawdę była niezwykła kobieta.

Gratulujemy!

Zobacz: Dziennikarka "Vivy!" wspomina Przybylską: "Łzy cisną się do oczu..."

Zobacz także

Zobacz na Polki.pl: Pierwszy wywiad z Jarosławem Bieniukiem po śmierci Anny Przybylskiej


Reklama

Tak zapamiętamy Przybylską:

Reklama
Reklama
Reklama