Kim jest Agent? Już dziś wieczorem dowiemy się, kto wygra drugą edycję programu "Agent - Gwiazdy" i kto z finałowej trójki okaże się tytułowym Agentem! W reality show pozostali już tylko Odeta Moro, Daria Ładocha i Jarosław Kret, którzy tuż przed ostatnim odcinkiem zdradzili kulisy programu w Dzień Dobry TVN! Co powiedzieli?

Reklama

Moro, Kret i Ładocha w DDTVN zdradzają kulisy Agenta

Finaliści drugiej edycji programu "Agent- Gwiazdy" w rozmowie z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem opowiedzieli, jak udało im się dotrzeć aż do ostatniego odcinka show. Daria Ładocha z rozbrajającą szczerością przyznała, że grała od samego początku. Nawet jej strój miał zmylić przeciwników.

Ja wymyśliłam sobie rolę już w Polsce, przed wylotem. Wzięłam też ze względu na to duży bagaż, czyli też strojem manipulowałam. Znacie mnie dobrze, ja jestem zupełnie inna, nie tylko na wizji, ale jak gasną światła. To była totalnie rola stworzona na potrzeby programu, dlatego że dużo łatwiej się rozgrywa jako zołza niż jako osoba, która jest miła, serdeczna- powiedziała Daria. Myślę sobie, że to też było ciekawe doświadczenie dla moich bliskich, którzy oglądali mnie. Moje córki mówiły mi "Mamusiu dlaczego ty tak powiedziałaś? przecież my cię takiej nie znamy". Rola od początku do końca.

A jak samą siebie w programie oceniła Odeta Moro? Dziennikarka stwierdziła, że w przeciwieństwie do Darii, ona była "tą dobrą".

To wielka przygoda i wielka zabawa. Ja jestem osobą, która jest pragmatyczna i lubię rozwiązywać sytuacje, które mogą wyglądać na nierozwiązywalne. Rozwiązywać i mieć satysfakcję- przyznała Odeta Moro. Traktowaliśmy nasze role bardzo poważnie. Jarek był osobą, która była do wszystkiego przygotowana i miała notes, Daria z kolei nie miała notesu, ale notowała wszystko. Ja uwielbiam obserwować, nie chciałam przegapić żadnej chwili w której coś może być powiedziane. Zasada była jedna, wstajemy jak najwcześniej, idziemy spać jak najpóźniej- tylko po to, żeby każdą informację którą możemy usłyszeć, rzeczywiście usłyszeć.

Najmniej wylewny był Jarosław Kret, który żartował, że w finale spotkał się z piraniami- czyli Odetą i Darią.

Ja jestem, jak wiecie, samotnikiem. Musiałem więc samotnie rozgrywać to wszystko. Poza tym byłem, jak było widać w programie ja byłem jeden leszcz między dwiema piraniami. Ja to rozegrałem jak w słynnym westernie: ten zły, ten dobry i ten brzydki. Ja byłem tym brzydkim.

Jesteście zaskoczeni wyznaniami uczestników programu?

Zobacz także

Jak myślicie, kto okaże się Agentem? Daria Ładocha, Odeta Moro a może Jarosław Kret?

Zobacz także: Co pod rękawiczkami ukrywa uczestniczka programu „Agent” Edyta Zając–Rzeźniczak?

Kim jest Agent?

TVN
Reklama

Finaliści show zdradzili kulisy programu w DDTVN.

TVN
Reklama
Reklama
Reklama