Madonna to światowej klasy artystka, której przeboje znają całe pokolenia. Początkujące wokalistki próbują robić karierę na tym samym poziomie i wzorują się na wyjątkowych stylizacjach i występach królowej popu, ale to i tak na nic. Madonna jest niezastąpiona i potrafi nas zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Dowodem na to jest odważna sesja, gdzie wokalistka pozuje z gołym biustem. Zobacz: Madonna pokazała gołe piersi w sesji i nawiązała do Polski

Reklama

Teraz jednak artystka nie ma powodu do zadowolenia. Właśnie do sieci wyciekł jej nadchodzący album o roboczym tytule "Iconic", który w ekspresowym tempie zdążyli przesłuchać najwięksi fani Madonny. Rzecz jasna wokalistka nie jest tym faktem zachwycona i nie kryje oburzenia. Na Facebooku dodała wpis, w którym użyła mocnych słów na temat tego, co się stało. Ponadto podziękowała tym, którzy są lojalni i czekają na płytę, nie przesłuchując tego, co ukazało się już w Internecie:

Dziękuję, że nie słuchasz tego! Dziękuję za Twoją lojalność! Dziękuję za cierpliwość i mam nadzieję, że wiesz, że to są nieskończone dema, skradzione dawno temu i przedstawione światu.

Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, Madonna na jednym ze swoich profili społecznościowym użyła jeszcze mocniejszych słów w tej sprawie:

To artystyczny gwałt. To wczesne wersje demo. Połowa z tych numerów, w ogóle nie trafi na album, a druga połowa zmieni się. To forma terroryzmu. Czemu ludzie chcą zniszczyć artystyczny proces? Czemu kradną? Czemu nie chcą dać mi okazji, żebym skończyła i dała od siebie to, co najlepsze?

Zobacz: Madonna z adoptowanymi dziećmi na lotnisku

Zobacz także


Reklama

Madonna w kampanii Versace:

Reklama
Reklama
Reklama