W ostatni dzień 2013 roku pożegnaliśmy Andrzeja Turskiego, który nie wybudził się ze śpiączki. Dzisiaj odbędzie się pogrzeb dziennikarza i ikony telewizji. Kilka ciepłych słów na jego temat postanowiła wyrazić Karolina Korwin Piotrowska, która na łamach swojej rubryki we "Wprost" poświęciła jego pamięci główny felieton.

Reklama

- Nie znałam go osobiście, ale wychowałam się słuchając jego magicznego głosu i radia którym niegdyś kierował - słynnej Trójki. - zaczyna wspominać dziennikarza Korwin.

Najbardziej w całej sytuacji Karolinę oburzyło zachowanie braci Karnowskich, którzy zarzucili Turskiemu pracę w stanie nietrzeźwym. Przypomnijmy, że prezenter był pod wpływem leków, ponieważ chorował na cukrzycę.

- Wielka szkoda i strata oraz zwykły kwas. (...) Znam to doskonale, miałam w najbliższej rodzinie, dlatego na takie paskudne zarzuty zawsze będę reagować emocjonalnie.

Dziennikarka uważa, że bracia powinni w imię godności przeprosić Turskiego i jego rodzinę:

- Może to naiwne, ale wydaje mi się, że w takiej chwili wypada powiedzieć magiczne słowo "Przepraszam, zagalopowaliśmy się". To jednak nie nastąpi. Plotkarskie portale czy tabloidy w swej ohydzie potrafią czasem przeprosić, nawet bez wyroku sądu. Jak się okazuje, można upaść jeszcze niżej.

Na koniec, jeszcze kilka ciepłych słów:

- Nie interesuje mnie opcja polityczna Turskiego. Interesuje mnie to, że masa ludzi z mojego pokolenia słuchała radia, które otwierało nam oczy na ważne rzeczy. I którym on właśnie wtedy kierował. Nie interesuje mnie, czy miał jakąś legitymację, czy nie. Był fachowcem. Człowiekiem, który chociaż go nie znałam, mnie ukształtował.

Przypomnijmy przy okazji jak odejście ojca skomentowała na Facebooku córka, Urszula Chincz: Wzruszający wpis córki Turskiego

Zobacz także

Reklama

Wspomnienie o Andrzeju Turskim:

Reklama
Reklama
Reklama