Hanna Lis w rozmowie z VIVĄ!, której jest gwiazdą, opowiedziała m.in. o tym, jak zmienił ją wyjazd do Azji w ramach programu "Azja Express". Gwiazda musiała przeżyć każdy dzień w Azji z jednym dolarem w ręku. Wraz z Łukaszem Jemiołem musiała postarać się o nocleg czy jedzenia. Warunki były bardzo ciężkie, co można zobaczyć w zwiastunie. Dziś Hanna Lis inaczej patrzy na swoje życie.

Reklama

Hanna Lis o pobycie w Azji: Ten wyjazd mnie zmienił!

Hanna Lis zrozumiała, że nie potrzebuje wszystkich dóbr materialnych, które je otaczają. Poczuła, że jest z innego świata niż jej bliscy:

Pierwsze tygodnie po powrocie mogliśmy z Łukaszem (Jemiołem - przyp. red) rozmawiać niemal wyłącznie ze sobą, ponieważ nikt nie był w stanie zrozumieć naszej tęsknoty. Brakowało mi mojej karimaty, plecaka i wytyczonego celu. W domu poczułam, że mam za dużo przedmiotów. Mebli, urządzeń kuchennych. Spojrzałam na wannę, której nie widziałam od miesiąca i mówię sobie: "Ale właściwie po co mi ona?". Nie chciałam chodzić do restauracji, nie chciałam spotykać się z przyjaciółmi, bo czułam, że jestem z innego świata. Zrozumiałam, że my w naszym świecie mamy stanowczo za dużo, a oni w Laosie mają stanowczo za mało. Wydaje mi się, że ten wyjazd mnie zmienił.

Gwiazda zrozumiała również, że musi być oszczędna.

Wczoraj kupiłam espadryle z koralikami za 60 złotych. Boskie, co? Nigdy nie byłam szczególnie rozrzutna, a teraz muszę być oszczędna, bo od stycznia nie zarabiam, a muszę zapewnić byt dzieciom i mamie - przekonuje Hanna Lis.

Więcej - w nowej VIVIE! - już w sprzedaży.

Zobacz także

Zobacz: "Ksiądz Jan Kaczkowski udzielił już jej sakramentu ostatniego namaszczenia". Hanna Lis o walce o zdrowie mamy

Hanna Lis na okładce nowej VIVY!

Marlena Bielinska/Move

Hanna Lis niedawno była na Mykonos.

Reklama

Hanna Lis i Łukasz Jemioł wzięli udział w Azja Express.

Reklama
Reklama
Reklama