Chociaż policja nie poinformowała jeszcze o przyczynie śmierci Amy Winehouse, to media wciąż próbują dowiedzieć się co mogło spowodować odejście wielkiej gwiazdy. Według ostatnich doniesień dzień przed śmiercią, Amy kupiła kokainę i heroinę.
Znajomy gwiazdy, Tony Azzopardi, zdradził w rozmowie z Daily Mail, że spotkał się z artystką 22 lipca. Azzopadri twierdzi, że przyjechał po Amy około 23:30 i razem pojechali do zachodniego Hampstead, gdzie umówili się z dilerem. Chwilę później Winehouse kupiła od niego 25 gramów kokainy i heroiny, za które zapłaciła 1200 funtów!
Rewelacje znajomego piosenkarki z pewnością sprawdzi policja, która wciąż wyjaśnia okoliczności jej śmierci.
Myślicie, że kolejny „znajomy” chce zaistnieć w mediach?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama