Reklama

4. edycja "Farmy" jest pełna emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Uczestnicy zaskakują widzów brakiem współpracy i nieustannymi konfliktami, co wyróżnia ten sezon na tle pozostałych. Teraz Bandi z "Farmy" zabrał głos i zdradził, co tak naprawdę działo się w programie i jaka jest Danka!

Reklama

Bandi wprowadził nowe porządki w 4. edycji "Farmy"

Bronisław "Bandi" Bandyk to 57-letni góral z Lipnicy Wielkiej, uczestnik 4. edycji programu "Farma". Na co dzień zajmuje się stolarstwem oraz prowadzi gospodarstwo agroturystyczne pod Babią Górą. Jego syn, 19-letni Jan "Jasiek" Smoliński, również wziął udział w programie, czyniąc ich pierwszym duetem ojca i syna w historii "Farmy". Jasiek, pod okiem ojca, uczy się stolarstwa i pomaga w agroturystyce, a także pełni funkcję strażaka ochotnika.

Obaj dołączyli do programu z góralskim temperamentem i energią, wprowadzając nowe dynamiki w grupie uczestników. Ich relacja ojciec-syn stała się jednym z ciekawszych wątków tej edycji. Bandi, znany z gawędziarskiego talentu i anegdot opowiadanych z góralską gwarą, szybko zyskał sympatię widzów, którzy kibicują mu w drodze do finału.

Bandi z "Farmy" ujawnił tajemnicę programu i wspomina o Dance

Najwięcej emocji w 4. edycji "Farmy" budzi Danuta, która przez widzów jest nazywana "barwnym ptakiem", a jej występy dla farmerów przejdą do historii. Fani "Farmy" spekulowali w mediach społecznościowych, że może być ona "podstawiona" przez produkcję. Co na ten temat sądzi Bandi? Uczestnik mówi wprost, że spędzał z Danką 24 godziny na dobę i najlepiej wie, jaka jest naprawdę!

Teorie fanów to są takie, że jeden tam domyśla, myśli, drugi już leci za na nim i później się nakręca trzecia osoba, piąta, dziesiąta. Ja myślę tak, że ja najlepiej wiem, jaka jest Danusia, bo siedziałem 24 godziny na dobę z tą osobą. I nie mam wątpliwości, że ona nie była podstawiona tam przez telewizję! Wszyscy przechodziliśmy dużo psychotestów, różnych zadań, pytań. Myślę, że producenci dobierali ludzi tak, żeby stworzyć grupę z bardzo różnych osobowości.
powiedział wprost Bandi w rozmowie z 'Faktem'

Bandi o sojuszach na "Farmie"

Uczestnicy "Farmy" jednogłośnie podkreślają, że sojusze są bardzo ważne w programie i bez nich nie można zajść daleko. Mówił o tym Ananas, a potem podkreśliła to jeszcze Wiola. A co na ten temat sądzi Bandi? Okazuje się, że jest podobnego zdanie, jest jedno "ale"...

Teraz już 'Farma' jest z na takim etapie, że każdy walczy o to, aby zajść jak najdalej, żeby się wbić na podium, na tę półkę, czy pierwsze miejsce, czy drugie, czy trzecie. Każdy już teraz walczy. Ja myślę, że w programie trzeba być sobą. Wiadomo, sojusze potrzebne są, bo bez tego się daleko nie dojdzie. Mówiłem na 'Farmie' nie raz, że ja przyszedłem po to, żeby pokazać, co robić, jak robić, przyszedłem po to, żeby walczyć, nie stękać, nie kwękać. I uważam, że zrobiłem to, co zapowiedziałem.
dodał uczestnik w wywiadzie dla 'Faktu'

Zobacz także:

Reklama
Bandi z Farmy zdradza tajemnice programu
Facebook @farmapolsat
Reklama
Reklama
Reklama
Loading...