Reklama

Jamala to ukraińska wokalistka, która osiągnęła ogromną popularność na arenie międzynarodowej tuż po wygranej w Eurowizji. To właśnie w 2016 roku Jamala piosenką "1944" opowiadającą tragiczne losy nie tylko Ukrainy, ale także Europy w czasie wojny, podbiła serca słuchaczy na całym starym kontynencie. Dziś Jamala nawołuje do obrony swojego kraju. Artystka razem z dwójką synów zdecydowała się ewakuować z atakowanego przez Rosjan Kijowa. Jej dramatyczna relacja z podróży poruszyła fanów.

Reklama

Jamala ucieka z Ukrainy z dwójką synów: "spędziliśmy prawie cztery dni w aucie bez jedzenia"

22 lutego wszystkie oczy świata zwróciły się na Ukrainę zaatakowaną przez Rosję. Wojsko Putina stara się zdobyć wszystkie strategiczne miasta Ukrainy w tym przede wszystkim Kijów. Ze stolicy zaczęło uciekać mnóstwo cywilów, którzy zdecydowali się szukać schronienia za granicą. Miasto przez długi czas było zablokowane sznurami osobowych samochodów. Jak się dziś okazuje w jednym z nich stała Jamala, która przerażona, razem z dwójką małych dzieci zdecydowała się opuścić stolicę jak najszybciej.

- A więc 5 dni od momentu, gdy okupanci z Rosji zaatakowali Ukrainę! 24 lutego w nocy wyjechaliśmy z dziećmi z Kijowa, spędziliśmy w samochodzie prawie 4 dni, na spontanicznych postojach, zupełnie bez jedzenia, którego w szoku nikt nawet nie pomyślał o zabraniu. 2 km w 4 godziny - tak się poruszaliśmy - opisuje wokalistka.

Kolejnego dnia po wyjeździe z Kijowa Jamala opisywała okoliczności swojej ucieczki. Wokalistka przyznała, że pakowała się słysząc bomby...

- Wczoraj wieczorem, przy dźwiękach bomb i okropnych podsumowaniach, jak moja prababcia w „1944”, dosłownie zebrałam się z dziećmi na rękach w 15 minut. I zdałam sobie sprawę, że niczego nie zebrałam. Nie da się "przenieść" swojego domu - mówiła zrozpaczona.

jamalajaaa/Instagram

Zobacz także: Eurowizja 2022: Ukraina wygra tegoroczny konkurs? Mają największe szanse

Jamala opublikowała wiele przerażających zdjęć i nagrań z atakowanego Kijowa. Pociski uderzające w bloki mieszkalne, przepełnione stacje metra czy ranni... Wokalistka zaznaczyła, że w ciągu tych 5 dni wojny, na świat w Kijowie przyszło 6. niemowląt, które urodziły się w schronach i piwnicach. Artystka nie kryje ogromnego żalu i wściekłości na tę straszną sytuację, ale jak zapewniła, wierzy, że Ukraina zwycięży. Jamala podobnie jak mnóstwo innych Ukraińców wierzy w prezydenta Zełeńskiego, który dziś jest bohaterem narodowym.

jamalajaaa/Instagram

Zobacz także: Zanim Wołodymyr Zełenski zajął się polityką, wygrał "Taniec z gwiazdami"! Wideo z nim podbija sieć

Jamala wciąż pozostaje w kontakcie ze swoimi fanami. Wokalistka była świadkiem wybuchu pocisków, widziała rannych i to, jak giną dzieci. Dziś mówi, że nie dowierza, że wiersze, które pisała i piosenka "1944" mogą znów stać się rzeczywistością. Artystka razem z dwójką synów dotarła już do Rumunii, gdzie jest bezpieczna. Jamala codziennie dziękuje wszystkim, którzy wspierają jej naród, a także relacjonuje wydarzenia z Ukrainy, które przesyłają jej bliscy.

Piosenka "1944", która przyniosła Jamali zwycięstwo w 2016 roku podczas Eurowizji, jeszcze długo po konkursie utrzymywała się na listach przebojów w całej Europie. Tekst piosenki powstał na podstawie relacji prababci Jamali, która doświadczyła wojny w 1944 roku. Artystka nigdy nie przypuszczała, że ta sytuacja może kiedyś dotyczyć jej i jej dzieci.

Reklama

Mimo dramatycznej sytuacji na wschodzie Eurowizja 2022 się odbędzie. Na europejskim konkursie nie zobaczymy oczywiście Rosji. Reprezentant Ukrainy jest jak na razie faworytem tegorocznego konkursu.

Reklama
Reklama
Reklama