Syn Steczkowskiej zabrał głos ws. Eurowizji. Nie tego się spodziewał: "Zawsze stoi się murem za swoją rodziną"
Leon Myszkowski, syn Justyny Steczkowskiej, skomentował wyniki preselekcji na Eurowizję 2024, jego mama zajęła drugie miejsce. Co o tym sądzi?
Polskę na Eurowizji 2024 będzie reprezentować Luna z utworem "The Tower". Drugie miejsce w wewnętrznych preselekcjach zajęła faworytka większości fanów konkursu, Justyna Steczkowska, z utworem "Witch-er Tarohoro". Jak te wyniki komentuje jej syn, Leon Myszkowski? W sieci pojawił się wymowny post młodego muzyka.
Syn Steczkowskiej prosi o wsparcie dla mamy
Od tegorocznej Eurowizji 2024 Justynę Steczkowską oddalił jeden punkt - tyle bowiem wynosiła różnica między nią, a zwyciężczynią tegorocznych preselekcji - Luną. O wyniku zdecydowała wewnętrzna komisja powołana przez TVP, która swoją decyzję ogłosiła w poniedziałek, 19 lutego. Reakcje widzów i fanów konkursu są skrajne, ale dość często pojawiają się głosy, że to właśnie utwór Justyny i jej kandydatura mogłyby nam dać wysoką pozycję. Tak uważa jej syn, Leon Myszkowski, który zabrał głos w sprawie. Syn diwy również robi karierę jako muzyk, ale szczerze przyznał, że w tej sytuacji trudno mu o obiektywizm:
Tak króciótko, odpisując zbiorczo na Wasze wszystkie wiadomości. Tak, widziałem ogłoszenie reprezentantki na Eurowizję i tak, jestem zaskoczony. Wiem, nie będzie to obiektywna ocena całej sytuacji, ponieważ jakby nie patrzeć, zawsze stoi się murem za swoją rodziną. Szkoda, że się nie udało, uważam, że Witcher jest zdecydowanie najlepsze i zaszłoby bardzo wysoko na Eurowizji.
Leon zdradził jak w całej sytuacji można wspierać jego mamę:
Ale nie decyduję o tym ani ja, ani fani, którzy piosenkę pokochali. Jeśli chcecie wesprzeć Justynę to po porostu słuchajcie jej muzyki, lajkujcie, subsykrybujcie na YouTubie
Syn Justyny Steczkowskiej przyznał, że i tak będzie trzymać kciuki za tegoroczną reprezentantkę, czyli Lunę:
Reprezentantce życzę oczywiście powodzenia i na pewno jak co roku będziemy oglądać i kibicować. Nie zawsze w życiu się wygrywa, ale najważniejsze jest to żeby się nie poddawać
A Wy jak oceniacie wybór Luny? Podoba Wam się jej "The Tower" czy wolelibyście "Witch-era" Steczkowskiej?
Zobacz także: Steczkowska przerywa milczenie po przegranej z Luną. Wymowne nagranie trafiło do sieci