Reklama

Relacja Marceliny Ziętek, która pojawiła się w miniony wtorek na Instagramie, wywołała prawdziwą burzę w sieci. Obecna partnerka Piotra Żyły opublikowała bardzo emocjonalne nagranie, na którym nie mogła powstrzymać łez! Wyglądało na to, że dziewczyna skoczka zareagowała w taki sposób na wcześniejszą relację Justyny Żyły, która pochwaliła się nowym pieskiem. Ze strony Marceliny Ziętek niebezpośrednio padły oskarżenia, na które była żona sportowca szybko odpowiedziała.

Reklama

Teraz jednak wspomniana relacja zniknęła z profilu obecnej partnerki Piotra Żyły, ale za to znalazła się bardzo wymowna grafika. Pojawił się też nowy komentarz ze strony Justyny Żyły. Sprawdźcie szczegóły!

Zobacz także: Marcelina Ziętek pozwała do sądu Justynę Żyłę! O co ją oskarża?

Marcelina Ziętek skasowała emocjonalne nagranie

Konflikt na linii Marcelina Ziętek - Justyna Żyła wydaje się nie słabnąć, a wręcz przeciwnie - nabierać na sile. Panie od początku nie pałały do siebie sympatią, ale po ostatnich wydarzeniach, szanse na jakiekolwiek załagodzenie nieporozumień, wydają się być nikłe. Gdy w sieci pojawiła się relacja Justyny Żyły, na której chwali się nowym pieskiem, Marcelina Ziętek zmieściła nagranie, w którym padły mocne oskarżenia. Nietrudno było wywnioskować, że młoda aktorka uderza nimi w byłą żonę skoczka.

Czy jak ktoś kupi sobie takiego samego psa jak ja, to będzie jak ja? Nie wydaje mi się. Takie pochopne decyzje są tak głupie, że mi się w głowie nie mieści, że ludzie są tak nieodpowiedzialni! Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z poprzednim psem, bo dokładnie wiem, co się z nim stało! Czy uważacie, że mały york to pies do budy? To może z tym pieskiem, będzie to samo?! Kaprysy, zachcianki, nie mieści mi się to w głowie, jak można być takim człowiekiem... Często piszecie, że chcielibyście mieć pieska takiego jak ja, że jest słodki, zabaweczka, a to jest żywe stworzenie i o niego trzeba dbać. O każdego pieska trzeba dbać. Gdybym miała taką możliwość to bym adoptowała pieska i to bez dwóch zdań, bo jestem za adopcją, poprzedniego też adoptowałam, bo był w złych warunkach i ten piesek to była przemyślana decyzja i nie wyobrażam sobie, że ktoś mógł tak o sobie kupić psa dla zachcianki, dla zabawy... Serio?! Nie mam słów. Mam takie pytanie jeszcze na koniec, czy uważacie, że osoba, która trzyma małego psa na sznurze, przy budzie albo w ogóle na sznurze albo w garażu powinna mieć kolejnego psa? Bo mi się to nie mieści w głowie. Dopilnuję, żeby temu pieskowi się nic nie stało...- mówiła wyraźnie poruszona Marcelina Ziętek.

Instagram marceepan

Z kolei Justyna Żyła bardzo szybko odpowiedziała na te zarzuty w nowej relacji na swoim profilu.

Moje dziecko dostało wczoraj od swojego Taty psa - poinformowała na początku wpisu Justyna Żyła. Jak widać nie umknęło to uwadze osoby która zwykła rywalizować o atencję i uwagę z moimi dziećmi. Cóż... widać wszystkie dzieci dostają od "taty" takie same prezenty... Mnie interesuje szczęście i radość mojej córki i nie będę nadal pozwalała na konkurowanie - kto spędził z Piotrem więcej czasu i dostał większy prezent. Co co mojego poprzedniego psa - radzę uzupełnić wiedzę ... a nie rzucał fałszywymi oskarżeniami z resztą bardzo mocnymi - zaapelowała Justyna Żyła w swoim wpisie.

Instagram/justynazyla

Z kolei dziś z profilu Marceliny Ziętek emocjonalna relacja zniknęła, ale za to pojawiła się wymowna grafika ze smutnym pieskiem, opatrzona podpisem "powiedz STOP przemocy wobec zwierząt".

Instagram/Marcelina Ziętek

Niedługo potem, Marcelina Ziętek dodała kolejny wpis na ten temat, w którym wytłumaczyła, dlaczego zdecydowała się usunąć swoje nagranie.

Raz się wypowiedziałam i wystarczy (usunęłam, bo to jest dla mnie tak przykre, że już nie mogłam na to patrzeć). Mam nadzieję, że zwrócenie uwagi na ten problem ochroni zwierzątko. Cieszę się, że mam tylu wartościowych obserwatorów. Nie bądźmy obojętni na los zwierząt - napisała Marcelina Ziętek.

Instagram/marcelina ziętek

To jednak nie koniec. Po medialnej burzy, Justyna Żyła zdecydowała się również zabrać oficjalne stanowisko w tej sprawie i podkreśliła, że zarzuty na temat rzekomego znęcania się nad zwierzętami pod jej adresem, są nieprawdziwe.

Ze względu na duże zainteresowanie dziennikarzy i prośby o komentarz w sprawie rzekomego znęcenia się nad zwierzętami, pragnę poinformować, że zostały wysunięte pod moim adresem nieprawdziwe oskarżenia, które są pomówieniem. Uważam także, że nikt przy zdrowych zmysłach nie obdarowuje dziecka zwierzakiem, sądząc, że stanie mu się krzywda. Poza tym jest to sprawa dotycząca moich dzieci, ich taty oraz mnie, dlatego ataki wysuwane przez osobę postronną uważam za co najmniej nie na miejscu - brzmi odpowiedź Justyny Żyły, którą możemy zobaczyć w jej relacji na InstaStories.

Instagram/justynazyla
Reklama

Myślicie, że będzie to oficjalny koniec tej sprawy, czy jednak będzie dalszy ciąg publicznego konfliktu Justyny Żyły i Marceliny Ziętek?

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama