Małgorzata Rozenek-Majdan z niecierpliwością czeka na premierę najnowszego filmu Patryka Vegi, w którym zagrała jedną z głównych ról. "Perfekcyjną panią domu" już od najbliższego piątku (4 lutego) będziemy mogli oglądać na dużym ekranie w produkcji "Miłość, seks & pandemia". Oprócz niej w obsadzie znalazła się między innymi także Anna Mucha, która również opowiada o filmie z odczuwalną ekscytacją. Po bardzo udanym zeszłym roku - gwiazda TVN otworzyła swój pierwszy stacjonarny butik w Warszawie - kolejne 12 miesięcy w wydaniu żony Radosława Majdana zapowiada się bardzo interesująco. O jej występie u Patryka Vegi na pewno będzie głośno. "Perfekcyjna pani domu" ma jednak poważne powody do obaw.

Reklama

Nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rozenek-Majdan wcieliła się w bardzo odważną rolę. Dla kogoś, kto jeszcze nie zagrała w filmie, może to być znaczne wyzwanie. Zwłaszcza że gwiazda TVN musiała wziąć udział w trudnych scenach. Żona Radosława Majdana opowiedziała o swoich wrażeniach z planu filmowego Patryka Vegi.

Małgorzata Rozenek-Majdan zdradza kulisy scen seksu

Po premierze filmu "Miłość, seks & pandemi" o Małgorzacie Rozenek-Majdan na pewno będzie mówiło się dużo. Nie wiadomo jeszcze, czy będą to głosy pozytywne, czy negatywne, ale produkcje Patryka Vegi zawsze wywołują skrajne emocje i tego można się spodziewać również tym razem. Atmosferę podsyca fakt, że w obsadzie znalazła się "Perfekcyjna pani domu", która choć w studiu telewizyjnym czuje się jak w domu, to jednak w przeszłości na planie filmowym pojawiła się tylko raz - w 2021 roku z okazji "Drugiej połowy" Łukasza Wiśniewskiego. Wówczas miała zdecydowanie mniejszą rolę.

Zobacz także: Radek Majdan pokazał Małgorzatę Rozenek w łóżku! Internauci od razu wypatrzyli jeden szczegół

TRICOLORS/East News

Kreacja Małgorzaty Rozenek-Majdan w filmie Patryka Vegi zapowiada się na bardzo odważną i może wywołać kontrowersje. Sama "Perfekcyjna pani domu" podzieliła się obawami dotyczącymi tego, czy podołała aktorsko. W rozmowie z mediami wielokrotnie podkreślała też, że czuje silne emocje w związku z premierą "Miłości, seksu & pandemii". Nie jest tajemnicą, że żona Radosława Majdana często bywa krytykowana przez hejterów. Po pojawieniu się zwiastuna internauci zdążyli już wbić szpilki gwieździe TVN.

Zobacz także
Artur Zawadzki/REPORTER

Sceny seksu i nagości zawsze są wyzwaniem dla aktorów - nawet tych najbardziej doświadczonych. Wielokrotnie nominowany do Oscara, Amerykanin Bradley Cooper dopiero w ubiegłym roku zdecydował się rozebrać przed kamerami. Nic dziwnego, że scenariusz "Miłości, seksu & pandemii" mógł mocno zestresować Małgorzatę Rozenek-Majdan. "Perfekcyjna pani domu" w rozmowie z redakcją "Super Expressu" opowiedziała, jak wspomina granie odważnych scen.

Wiesz, to tak nie wygląda. Odgrywanie tego wcale nie wygląda w sposób zbliżony do naturalnej sytuacji - zdradziła - Tak naprawdę graliśmy choreografię. Na przykład najpierw kamera filmuje tylko nasze twarze, potem jest kamera na ciało itd. Wszystko jest odarte z romantyzmu, nie ma nic wspólnego jakąkolwiek bliskością czy relacją - zapewnia Małgosia - Sam fakt, że to dotyka tak intymnej sfery, jest wyzwaniem. Ale dokładnie takim samym emocjonalnym wyzwaniem było dla mnie granie innych scen, zwłaszcza, że moja bohaterka przeszła chorobę nowotworową i straciła już nadzieję, że stworzy jeszcze związek - dodała.

Gwiazda TVN zaznaczyła jednak, że grając w takich scenach - w dodatku będąc amatorką - ważne jest, by mieć doświadczonego i odpowiedniego partnera. Na szczęście Wojtek Sikora okazał się świetnym zawodowcem. Jego kandydaturę miał nawet zatwierdzić Radosław Majdan. Wygląda na to, że aktor pomógł Małgorzacie Rozenek-Majdan przezwyciężyć stres i poprowadzić ją tak, by obyło się bez niemiłych doświadczeń.

To jest okropne przeżycie - stwierdziła na łamach "Super Expressu". - Chciałam podziękować mojemu partnerowi Wojtkowi Sikorze, który gra chłopaka, z którym moja bohaterka wchodzi w relację. Był bardzo przejęty, chciał, żebym dobrze czuła się na planie, żebym nie czuła dyskomfortu - ujawniła "Perfekcyjna pani domu".

Małgorzata Rozenek-Majdan jest przejęta swoją rolą

Jakiś czas temu Małgorzata Rozenek-Majdan udzieliła wywiadu naszej reporterce. W trakcie rozmowy nie ukrywała, że kreacja w filmie Patryka Vegi była dla niej ogromnym wyzwaniem i wiązała się z ciężarem emocjonalnym. Zdradziła też, że boi się tego, jak zostanie oceniona jej gra aktorska. "Perfekcyjna pani domu" obawia się, że tym razem mogła nie podołać.

Tak się trochę boję tej emisji. Cała sytuacja polega na tym, że jak robisz film, to jesteś w danym momencie swojego życia, z pewnymi emocjami, tu i teraz. Tylko zanim on zobaczy światło dziennie, to już twoje życie w wielu miejscach wygląda zupełnie inaczej. Pierwsza rzecz, która mnie martwi, albo zastanawia, to jest to, że rola, którą tam próbowałam stworzyć, to była kobieta tak bardzo różna ode mnie, że boję się, że nie podołałam aktorsko... - powiedziała naszej reporterce.

Zobacz także: Radosław Majdan o poświęceniu dla Henia: Zrezygnowałem z życia towarzyskiego

Reklama

Jak ostatecznie wypadła Małgorzata Rozenek-Majdan? Widzowie będą mogli przekonać się już w piątek 4 lutego. We wtorek (1 lutego) natomiast odbędzie się uroczysta premiera "Miłości, seksu & pandemii", podczas której na pewno nie zabraknie największych gwiazd z "Perfekcyjną panią domu" i Anną Muchą na czele.

Instagram/r_majdan/
Reklama
Reklama
Reklama