Reklama

Czerwiec to dla Małgorzaty Rozenek miesiąc pełen wrażeń. "Perfekcyjna pani domu" rozpoczęła go od imprez urodzinowych swoich synów. Teraz gwiazdę TVN czeka kolejna przygoda. Właśnie zdradziła internautom, że szykuje się do lotu w kierunku ukochanego miejsca. Małgorzata Rozenek o poranku pojawiła się na Lotnisku Chopina w Warszawie i ujawniła fanom, że wylatuje do Francji. Tam najpierw ma skupić się na pracy, a później trochę poszaleć z mężem.

Reklama

Jak się dowiedzieliśmy, podróż do ukochanej Francji nie zaczęła się dla Małgorzaty Rozenek najlepiej. "Perfekcyjna pani domu" nagrała wideo, w którym przyznała, że jeszcze przed wejściem do samolotu pokłóciła się z Radosławem Majdanem aż trzy razy! O co poszło?

Małgorzata Rozenek-Majdan o kłótni z mężem na lotnisku: "Radosław ma taką minę skwaszoną, gdyż..."

Na początku relacji Małgorzata Rozenek zapowiedziała, że nie może doczekać się kilku szalonych dni, jakie czekają ją we Francji. Gwiazda TVN obiecała, że nie zapomni o swoich fanach i będzie ich informowała o przebiegu wyjazdu. Widzowie mogli zauważyć, że Radosław Majdan przez cały czas niechętnie patrzył w aparat i miał kwaśną minę. Prowadząca "Projekt Lady" przyznała, że pokłóciła się ze swoim mężem już kilka razy.

Instagram @m_rozenek

Zobacz także: Zaspana Małgorzata Rozenek pokazała, jak wygląda o piątej rano!

- Dzień dobry, tym razem witamy was z Lotniska Chopina, gdzie czekamy na lot do mojego ukochanego miejsca na świecie, czyi do Francji. Przed nami kilka szalonych dni. Będę na bieżąco pokazywać - zaczęła na InstaStories. - Radosław ma taką minę skwaszona, gdyż pokłóciliśmy się już razy dwa. jeśli dodać do tego krótką wymianę zdań, to razy trzy - wyjaśniła.

- Ty się pokłóciłaś, nie ja - zareagował Radosław Majdan.

Instagram @m_rozenek

W kolejnych relacjach na Instagramie Małgorzata Rozenek wyjaśniła, dlaczego między nią a Radosławem Majdanem doszło do spięcia. Jak się okazało, para musiała zapłacić za nadbagaż. Wtedy mąż gwiazdy TVN pozwolił sobie na uszczypliwy komentarz, który dotyczył torebek żony.

- Powiem wam, że zostaliśmy poproszeni o zapłacenie nadbagażu, co jest absolutnie zrozumiałe, szczególnie, że ten bagaż mieliśmy. Tylko przez moment zrobiło się nerwowo, gdyż Radosław stwierdził, że skoro jedziemy na cztery dni, po co mi 20 torebek? - wytłumaczyła "Perfekcyjna pani domu".

Instagram @m_rozenek

Chociaż Małgorzata Rozenek starała się przepakować bagaż, ostatecznie i tak Radosław Majdan musiał zapłacić za dodatkowe kilogramy. Najwyraźniej były piłkarz stwierdził, że tym razem jego ukochana przesadziła.

- Najlepsze słuchajcie jest to, że musieliśmy tam przepakować calą walizkę. Przełożyłam rzeczy z mojej walizki do Radzia walizki i w ogóle, a mimo to nadal był nadbagaż, potem w ostatnim pędzie musieliśmy ten nadbagaż opłacać, to znaczy Radosław... - przyznała Małgorzata Rozenek-Majdan.

Instagram @m_rozenek

- Ale najważniejsze jest to, ze humory nam dopisują, że nie musiałam zostawiać żadnej rzeczy za sobą i, że to będzie naprawdę fascynujący weekend. Ja kocham Francję i tak się cieszę, że jadę, nie macie pojęcia. Łączymy przyjemność z pożytecznym, bo też mamy dzisaj jutro sprawy zawodowe, ale najważniejsze, że zapowiada się szalony weekend - zaznaczyła "Perfekcyjna pani domu".

Instagram @m_rozenek

Zobacz także: Małgorzata Rozenek i Henio Majdan spacerują po Warszawie. Zabrali też psy. ZDJĘCIA PAPARAZZI

Reklama

Już od jakiegoś czasu fani martwią się o Małgorzatę Rozenek. Najwyraźniej jednak "Perfekcyjna pani domu" i jej mąż doszli wreszcie do porozumienia i zapomnieli o małych spięciach. Myślicie, że dalsza część podróży będzie przebiegała już znacznie spokojniej?

Reklama
Reklama
Reklama