Małgorzata Ohme tłumaczy się łamania przepisów drogowych: "moje zachowanie było niebezpieczne"
Po tym, jak Małgorzata Ochme prowadząc auto bawiła się telefonem, trzymając psa na kolanach, spadła na nią fala krytyki. Teraz prowadząca "Dzień Dobry TVN" zabrała głos.
Takiej afery z udziałem Małgorzaty Ochme nie spodziewał się chyba nikt. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" postanowiła prowadzić auto z telefonem w ręku, transmitując wszystko na InstaStories. By tego było mało, w tym samym czasie na kolanach dziennikarki leżał jej ukochany pies, który nie został odpowiednio zabezpieczony. W sieci zawrzało, a na przeciw prezenterce już złożono zawiadomienie na policję. Główna zainteresowana postanowiła zabrać głos w sprawie.
Małgorzata Ohme tłumaczy się łamania przepisów drogowych
Po tym, jak Małgorzata Ohme prowadziła auto z psem na kolanach i telefonem w dłoni, jej nagranie szybko zniknęło z Instagrama. Jak jednak wiemy, w sieci nic nie ginie, a screeny z zaistniałej sytuacji rozwścieczyły internautów oburzonych zachowaniem swojej ulubienicy. Głos w sprawie zajęła m.in. Karolina Korwin-Piotrowska, która potępiła działanie prowadzącej "Dzień Dobry TVN". Co więcej, influencerka, która nagłośniła sprawę już złożyła zawiadomienie na policję.
Po tym, jak na Małgorzatę Ohme wylała się lawina krytyki, dziennikarka postanowiła wydać oficjalne oświadczenie w sprawie, przepraszając za swoje zachowanie.
- Bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze i wasze uwagi. Rzeczywiście moje zachowanie było absolutnie niebezpieczne - wyznała na InstaStories Małgorzata Ochme.
Zobacz także: Narzeczony Małgorzaty Ohme komentuje doniesienia o rozstaniu. Co ze ślubem?
Prowadząca "Dzień Dobry TVN" podkreśliła, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że źle postępuje i swoim zachowaniem może narazić zdrowie i życie ukochanego pupila
- Nie zdawałam sobie z tego sprawy. Nigdy w życiu nie naraziłabym mojego ukochanego psa na niebezpieczeństwo, ale macie rację. Bardzo Was przepraszam. Zupełnie nie jest to zachowanie, które powinno być naśladowane. Każdy z nas popełnia błędy.
Zobacz także: Paulina Smaszcz uderza w Joannę Koroniewską i Małgorzatę Ohme. "Czara kłamstw i goryczy się przelała"
Małgorzata Ohme podkreśliła, że jej zachowanie było naganne i przeprasza wszystkich za to, żre mogła stworzyć zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
- Moja Zuzu musi się nauczyć jeździć w transporterze. Nie wolno nagrywać podczas jazdy, nawet jeśli się stoi na światłach. Bardzo was przepraszam i dziękuję, że dbacie o bezpieczeństwo na drogach - odwumowała.
Przekonują was jej tłumaczenia?
Warto dodać, że Małgorzata Ohme nie jest jedyną gwiazdą z polskiego show-biznesu, która po macoszemu traktuje przepisy drogowe. Celebryci nie tylko przyzwyczaili swoich obserwatorów do tego, że nagrywają relacje z prowadzenia auta. Niektórzy idą o krok dalej i parkują swoje luksusowe auta, nie zważając na znaki zakazu. Ostatnio paparazzi uchwycili Małgorzatę Foremniak na parkowaniu w niedozwolonym miejscu. W podobnych sytuacjach zostali również uwiecznieni m.in. Kuba Wojewódzki, Małgorzta Socha, czy Anna Lewandowska.
Myślicie, że przypadek Małgorzaty Ohme wpłynie na zachowanie innych gwiazd na drodze? Przypominamy, że dziennikarka już została zgłoszona na policję.
Zobacz także: Antoniemu Królikowskiemu odebrano prawo jazdy. Nowe szczegóły zatrzymania