Reklama

Barbara Kurdej-Szatan swoim emocjonalnym wpisem na temat wydarzeń na granicy wzbudziła ogromne emocje wśród internautów. Kilka zdań pełnych emocji kosztowało aktorkę zakończenie kilku kontraktów, a także wielki hejt, jak na nią spłynął. Choć aktorka za swoje emocjonalne i niecenzuralne słowa przeprosiła, wielu komentujących wciąż ma do niej żal. Magdalena Mołek w swoim autorskim programie postanowiła dać Basi przestrzeń do wypowiedzi po wszystkim, co stało się w ostatnich tygodniach. Po wywiadzie sprowadziła hejterów również na siebie.

Reklama

Magdalena Mołek krytykowana za wywiad z Basią Kurdej-Szatan: "Rozmowa jest przelukrowana"

Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej wywołuje dyskusję od tygodnia. Osoby publiczne otwarcie odnoszą się do sytuacji uchodźców, reagują na nagrania, jakie pojawiają się w sieci, wreszcie apelują, by pomagać imigrantom i sami to robią. Barbara Kurdej-Szatan po obejrzeniu jednego z nagrań, na którym żołnierze Straży Granicznej wypychają imigrantów, wśród których znajdowały się kobiety i dzieci, cofając ich za polską granicę, mocno poruszona opublikowała komentarz, który wywołał burzę:

K****a!!! Co tam się dzieje!!! To jest k***a „straż graniczna"??? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!! Jak tak można!!! Mordercy!!!!! Chcecie takiego rządu wciąż??? Który zezwala na takie rzeczy, wręcz rozkazuje tak się zachowywać? - napisała wówczas gwiazda.

Jej post oburzył wiele osób i wywołał prawdziwą lawinę komentarzy. Choć Kurdej-Szatan wypowiedź usunęła, a nawet opublikowała publiczne przeprosiny, internauci do dziś ostro krytykują Basię, zaznaczając, że nie zachowała się stosowanie jako osoba publiczna.

Konsekwencje zresztą nadeszły szybko, aktorka została wyrzucona z "M jak Miłość", a firma Play, z którą współpracowała od lat, według nieoficjalnych informacji może nie przedłużyć jej kontraktu.

W rozmowie z Magdą Mołek, Barbara Kurdej-Szatan przyznała, że żałuje słów, które wówczas padły, ale takie po prostu miała emocje, kiedy oglądała nagranie. Aktorka przyznała, że podeszła do tego jako mama, która nie może patrzeć na cierpienie dzieci. W rozmowie z dziennikarką Basia opowiedziała także o swoim zwolnieniu z TVP i wyjawiła, jakie ma plany na przyszłość.

YouTube

Zobacz także: Basia Kurdej-Szatan płacze w rozmowie z Magdą Mołek: "Stałam się naczelną zdrajczynią kraju"

Magdalena Mołek, decydując się na rozmowę z Barbarą Kurdej-Szatan, wywołała także mnóstwo komentarzy w swoim kierunku. Dziennikarka została skrytykowana za "wybielanie" swojej rozmówczyni, a także, za "lukrową" narrację.

Rozmowa jest tak przelukrowana, celem pokazania Basia Kurdej-Szatan w krystalicznym świetle, pokazania jej jako ofiary, że aż nie da się tego oglądać. To nie jest rzetelne dziennikarstwo, ale kółko wzajemnej adoracji.

Według mnie nie można walczyć z hejtem, jednocześnie popierając hejterskie wypowiedzi. I wyjaśnianie, że pobudka była dobra, bo wynikało to z empatii, jest zupełnie nietrafione - krytykują Magdę Mołek internauci.

Magdalena Mołek nie przyjmuje podobnych argumentów. Na dużo krytycznych komentarzy postanowiła odpowiedzieć. Dziennikarka zaznaczyła, że w swoim programie dała możliwość Barbarze się wypowiedzieć, wytłumaczyć swoje zachowanie.

Magdalena Mołek nie zgadza się z krytyką tego, że zdecydowała się na właśnie taki wywiad i że zrobiła go po to, by "wybielić" Basię Kurdej-Szatan:

Basia za to przeprosiła. Wytłumaczyła. Opisała swoją reakcję na ZŁO, które zobaczyła. Czy ja ją tłumaczę? Ja pozwalam Jej mówić. Proszę mi nie dorabiać tzw. gęby - wyjaśnia dziennikarka i dodaje: - NIKT przy zdrowych zmysłach nie jest w stanie obejrzeć bez emocji tego nagrania! Nikt!!! - podkreśla Mołek.

Mnóstwo internautów jest także bardzo wdzięcznych za wywiad dziennikarki z Barbarą Kurdej-Szatan i jak zapewnia, stoi murem za aktorką, która po prostu wyraziła swoje emocje, widząc straszne nagranie.

W MOIM STYLU Magda Mołek/YouTube
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama