Reklama

Album "Radio Edit" to wspólne dzieło Kuby Badacha i Aleksandry Kwaśniewskiej. W rozmowie z Plejada.pl para opowiada nie tylko o kulisach współpracy. Muzyk zabrał głos również w sprawie teściów - Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich. Artysta wprost wypowiedział się o byciu zięciem byłego prezydenta.

Kuba Badach wydał nową płytę

Kuba Badach to znany i ceniony muzyk, który cieszy się wieloma osiągnięciami w swojej dziedzinie i wiernym gronem fanów. Artysta wciąż jest w pełni aktywny i nie zamierza zwalniać tempa. Ostatnie miesiące spędza na koncertach i pracy nad nowymi projektami, a od września 2025 roku dołączył do grona jurorów w "The Voice of Poland". Muzyk nie tylko ocenia uczestników, ale również angażuje się także w ich rozwój jako mentor.

Na początku listopada Kuba Badach zaprezentował publiczności najnowszy album "Radio Edit", który wyróżnia się tym, że wszystkie utwory zostały nagrane w całości na żywo. Krążek jest wspólnym dziełem muzyka i jego żony Aleksandry Kwaśniewskiej, która odpowiada za teksty do piosenek.

Szczerze mówiąc, to jest tak, że ja najchętniej już bym tylko pisała piosenki. Tak bardzo to polubiłam. Uważam, że to jest wdzięczne zajęcie. W ogóle uwielbiam zajęcia kreatywne. Uwielbiam bawić się słowami. Do tego to, jak szybka jest gratyfikacja, broń Boże, nie finansowa
mówiła Kwaśniewska w rozmowie z Plejadą.

Kuba Badach o teściach

Para udzieliła wywiadu, w którym odpowiedziała między innymi na pytania związane z płytą. Podczas rozmowy nie zabrakło jednak również wątku teściów Kuby Badacha. Jak muzyk czuje się z tym, że postrzega się go często głównie jako męża córki byłego prezydenta Polski?

U nas to jakoś tak wszystko się układało, że zanim poznałem Olę, byłem już aktywnym muzykiem, pracującym, z dorobkiem i Ola wiedziała, co robiłem przed naszym spotkaniem. Była fanką i ponoć chodziła nawet na koncerty, ale nigdy się, jak to się mówi, nie wypucowała. (...) Myślę, że już mamy taki staż ze sobą i tyle lat za sobą, że mam z tym luz
wyznał Badach.
Kuba zawsze znał swoją wartość. Może nie byłeś taki super popularny w Polsce, ale środowisko cię doceniło dużo wcześniej
zauważyła jego żona, Aleksandra.

Muzyk nie ukrywa, że choć na popularność i dorobek artystyczny zapracował sobie talentem i ciężką pracą, bycie zięciem pary prezydenckiej bez wątpienia jest czymś, czym można się pochwalić.

Ludzie z mojej branży wiedzą kim jestem i co potrafię. Zawsze myślałem, że jeżeli moi kumple i koleżanki, którzy znają się na muzyce, mówią, że to, co robię jest okej, no to dla mnie coś znaczy. Z drugiej strony, nie ukrywajmy, mieć teściów, którzy są byłą parą prezydencką, to jest to straszny szpan
podsumował.

Zobacz także:

Aleksandra Kwaśniewska i Kuba Badach
mat prasowe
Reklama
Reklama
Reklama