Katarzyna Dowbor komentuje powrót do TVP. „Z przerażeniem patrzę na to, jaka się wokół tego zrobiła sensacja”
Debiut Katarzyny Dowbor w „Pytaniu na śniadanie” wywołał skrajne emocje widzów. Pod adresem prowadzącej padło sporo krytycznych słów. „Łapię się za głowię”, mówi dziennikarka.
Już od ubiegłego roku wokół Katarzyny Dowbor zrobiło się spore zamieszanie, dlatego nic dziwnego, że wiadomość o jej pracy w „Pytaniu na śniadanie” wywołało duże emocje. Gdy była prowadząca „Nasz nowy dom” została zwolniona z Polsatu po przyjściu Edwarda Miszczaka, a pożegnanie – jak twierdzi dziennikarka – nie odbyło się w zbyt miłej atmosferze, masa internautów stanęła w jej obronie. Można byłoby sądzić, że jej powrót do TVP spotka się z ciepłym przyjęciem. A jednak po debiucie w magazynie porannym na prezenterkę wylała się fala krytyki.
Katarzyna Dowbor broni swojej pracy w „Pytaniu na śniadanie”
Pod koniec stycznia debiut Katarzyny Dowbor w „Pytaniu na śniadanie” podzielił widzów. Niektórzy internauci stwierdzili wręcz, że dziennikarka najlepsze lata ma już za sobą i powinna ustąpić miejsca młodszym prowadzącym. Po występie w śniadaniówce TVP prezenterka udzieliła obszernego wywiadu na łamach „Faktu”, w którym przyznała, że praca w programie na żywo wiązała się ze stresem.
Zobacz także: "Zajmujesz miejsce młodych ludzi, profesjonalistów". Katarzyna Dowbor po debiucie w "PNŚ"
Oczywiście się wiązał, bo nikt nie jest doskonały. I ja sobie też zdaję sprawę z jakichś swoich niedoskonałości. A na pewno wszystko, co w swoim życiu robię, chciałabym robić dobrze. Miałam tremę, oczywiście, że miałam! Przez 15 lat nie pracowałam na żywo, tylko nagrywałam programy, a to jest zupełnie inna praca. (…)
W dalszej części wywiadu była prowadząca „Nasz nowy dom” odniosła się do krytycznych słów na swój temat. Dziennikarka przyznała, że rozumie, dlaczego w mediach jest tyle złośliwości. Szczególną uwagę zwróciła na sugestie, że powinna przejść na emeryturę. Podkreśliła, że zamierza bronić pracy osób w dojrzałym wieku i dla nich także powinno być miejsce w telewizji.
Dlaczego my jesteśmy tak strasznie sfrustrowani? Dlaczego jedni drugim skaczą do gardła, dlaczego sobie nawzajem robimy krzywdę? Kiedy słucham tych komentarzy, „dlaczego starsza osoba ma prowadzić taki program?”, łapię się za głowę. Ano dlatego, że w dużej liczbie telewizje śniadaniowej oglądają osoby dojrzałe. Nie oglądają tego tylko młodzi ludzie, bo oni na ogół są w pracy. Kto w powszedni dzień ogląda telewizję od godz. 7:30 do 11:40? Błagam. Ktoś, kto albo nie pracuje, albo jest chory, albo… dojrzały, tak? Dlaczego my nie możemy być dla siebie mili? Z przerażeniem patrzę na to, jaka się wokół tego zrobiła sensacja. Co to za sensacja, że pani po sześćdziesiątce prowadzi program. Gdy się włączy telewizje światowe, takich pań i panów po sześćdziesiątce jest mnóstwo. To są ludzie, którzy całe lata pracują w telewizji. Niezwykle się cieszę, że prowadzę ten program z młodym, fajnym chłopakiem, bardzo fajnym
Przypominamy, że Katarzyna Dowbor pojawiła się w „Pytaniu na śniadanie” razem z Filipem Antonowiczem. Wygląda na to, że prezenterzy będą musieli trochę popracować, by zdobyć zaufanie widzów TVP. Biorąc po uwagę to, ile osób tęskni za dziennikarką w programie „Nasz nowy dom”, nie powinno być to trudne.
Zobacz także: Poruszenie pod wspólnym zdjęciem Aleksandra Sikory i Małgorzaty Tomaszewskiej
Nie jest to jedyny powrót do Telewizji Polskiej. Wiemy już, że także Beata Tadla poprowadzi „Pytanie na śniadanie”. Jak oceniacie zmiany w TVP?