Świat jednoczy się przeciw terrorystom! Hakerzy z Anonymous zapowiadają atak na Państwo Islamskie w Internecie!
Świat jednoczy się przeciw terrorystom! Hakerzy z Anonymous zapowiadają atak na Państwo Islamskie w Internecie!
Francja i cały świat oddają hołd ofiarom. Francuskie wojsko ostrzeliwuje ośrodek rekrutacyjny Państwa Islamskiego w Rakka. Tymczasem hakerzy z grupy Anonymous zapowiadają wojnę cyfrową! W opublikowanym w Internecie filmie przedstawiciel hakerów poinformował, że zaczynają wojnę cyfrową z Państwem Islamskim. Każdy zwolennik dżihadystów i członek Państwa Islamskiego będzie tropiony, a strony internetowe służące do rekrutacji nowych bojowników i rozpowszechniania propagandy zostaną zaatakowane! „Anonymous z całego świata wytropią was. Powinniście wiedzieć, że znajdziemy was i nie odpuścimy” - zapowiada na filmie francuski haker.
Co się dzieje w Paryżu
Świat w szoku i w żałobie. W atakach terrorystycznych w Paryżu w nocy z soboty na niedzielę zginęły według najnowszego bilansu 132 osoby. Co najmniej, bo tragiczny bilans jeszcze może wzrosnąć - spośród 350 osób rannych w zamachach, niemal 100 jest w stanie krytycznym. Wieczorem w niedzielę prawdziwe tłumy zebrały się w Paryżu. W pewnym momencie na Placu Republiki doszło do wybuchu paniki. Ludzie zaczęli uciekać po tym jak słychać było wybuch. Jak podała policja, na szczęście był to tylko wybuch petardy. W niedzielę wieczorem władze francuskie poinformowały o zbombardowaniu ośrodka rekrutacyjnego Państwa Islamskiego w Rakka. To właśnie Państwo Islamskie wzięło na siebie odpowiedzialność za ataki.
Ale wróćmy do tego co stało się w piątkowy wieczór w Paryżu.
Gdzie uderzyli terroryści
Zamachowcy uderzyli w 6 miejscach - strzelali na ulicach i w restauracjach w 10. i 11. dzielnicy Paryża, wysadzili też ładunki wybuchowe przy stadionie, na którym trwał właśnie mecz towarzyski Francji z Niemcami. Przebywał tam w tym czasie prezydent Francois Hollande, który natychmiast został ewakuowany. Najbardziej krwawa część tej tragedii rozegrała się w klubie Bataclan, gdzie odbywał się właśnie koncert amerykańskiej grupy Eagles of Death Metal.
Kim są ofiary?
To zwykli Paryżanie, którzy w piątkowy wieczór wyszli z rodziną do restauracji, ale i turyści z wielu krajów. Najwięcej ofiar było w klubie Bataclan, gdzie na koncercie bawiło się około 1500 osób. Większość zdołała uciec, jednak terroryści przetrzymywali tam ponad 100 zakładników, zabijając ich metodycznie, aż do szturmu policji. W Bataclan zginęło co najmniej 89 osób.
Zobacz także: Dramatyczne zdjęcia z zaatakowanego Paryża.
Na razie nie ma żadnych informacji, by wśród ofiar byli Polacy. W zamachach zginęło co najmniej trzech obywateli Belgii, trzech obywateli Chile, dwóch Rumunów, dwóch Algierczyków, dwóch Portugalczyków, dwóch Meksykanów i dwie Tunezyjki. Zginęli także Hiszpan, Marokańczyk, amerykańska studentka i Brytyjczyk - młody chłopak, który pracował dla zespołu Eagles of Death Metal sprzedając ich koszulki. Sam zespół bezpiecznie zszedł ze sceny.
Kim byli zamachowcy?
Wieczorem w sobotę zaczęły pojawiać się informacje o potencjalnych sprawcach zamachów. Początkowo mówiono, że było ich ośmiu, ale potem podano, że siedmiu - wszyscy zginęli.
Czy na pewno? Belgijska telewizja RTBF, powołując się na śledczych, twierdziła w niedzielne popołudnie, że nie wszyscy sprawcy piątkowych zamachów w Paryżu nie żyją! Trwają poszukiwania ósmego sprawcy. Wieczorem wydano list gończy za 26-latkiem, urodzonym w Belgii. To Abdeslam Salah. Śledczy ostrzegają, że może być niebezpieczny.
Późnym wieczorem w niedzielę agencja AP podała, powołując się na 4 informatorów we francuskiej policji, że podejrzany został zatrzymany już w nocy z piątku na sobotę, bezpośrednio po atakach, w pobliży granicy belgijskiej, był też przesłuchany, ale policjanci... wypuścili go!
A co z innymi terrorystami? O jednym wiadomo już dość dużo. Jak informuje TVN24, zidentyfikowany na podstawie szczątków zamachowiec z sali koncertowej Bataclan to mężczyzna urodzony 21 lipca 1985 roku w departamencie Somma. Miał na koncie bogatą przeszłość kryminalną.
Był znany policji jako drobny przestępca, wielokrotnie skazywany w latach 2004-2010 za drobne przestępstwa. Był on obserwowany przez służby bezpieczeństwa ze względu na radykalne poglądy - czytamy na www.tvn24.pl.
Na miejscu innego z zamachów znaleziono syryjski paszport. Greckie ministerstwo odpowiedzialne za bezpieczeństwo publiczne podało, że Syryjczyk, którego paszport znaleziono, zarejestrował się jako uchodźca na wyspie Leros w październiku - pisze gazeta.pl. Nie jest jednak pewne, że uchodźca tam zarejestrowany to ta sama osoba, która dokonała zamachu...
Późnym wieczorem w sobotę telewizja TVN24, powołując się na agencję Reutera, podała również, że również drugi z zamachowców mógł dotrzeć do Francji jako uchodźca - i też przez Grecję. To wywołuje w Polsce coraz głośniejszą dyskuzję o przyjmowaniu uchodźców w naszym kraju.
Terroryści działali w trzech grupach i poruszali się przynajmniej dwoma zidentyfikowanymi samochodami - czarnym seatem i czarnym Vvolkswagenem Polo. VW był wynajęty w Belgii przez obywatela Francji.
Właśnie w Belgii dokonano zatrzymań osób, które mogą mieć związek z zamachem. Jak podano, to członkowie rodzin zamachowców z Paryża. W niedzielę rano podano, że trzech zamachowców pochodziło z Belgii.
Jak przebiegał zamach?
Świat zszokowały relacje świadków tego, co się działo się w restauracjach, na ulicy, przed stadionem i podczas koncertu. Pojawiły się też dramatyczne nagrania.
Zobacz: Szokujące nagranie ucieczki zakładników po ataku na klub Bataclan! Tylko dla dorosłych!
Świadkowie opowiadali o okrucieństwie sprawców.
Nic nie krzyczeli, nic nie mówili. Żadnego Allah Akbar. Mieli na sobie czarne ubrania. Po prostu strzelali do ludzi leżących na podłodze. Jak na egzekucji…
ZOBACZ DRAMATYCZNE RELACJE ŚWIADKÓW "KREW BYŁA WSZĘDZIE"
Przed wejściem na stadion wybuchły dwa ładunki. Było to dobrze słychać na samym meczu. Ale spotkania Francji z Niemcami nie przerwano. Ewakuowano za to prezydenta Francji.
Oto sceny ze stadionu!
Na tym filmie ze stadionu wyraźnie słychać wybuch:
Oczywiście sytuację od początku relacjonowały media z całego świata. Dla TVN 24 na bieżąco sytuację opisywała przebywająca w Paryżu dziennikarka i prezenterka „Dzień dobry TVN” Anna Kalczyńska. Pojechała tam w zupełnie innych celu, a została tymczasowo korespondentką TVN z Paryża i informowała, co się tam dzieje.
Stan wyjątkowy we Francji! Zamknięte granice!
Prezydent Francois Hollande zadecydował o wprowadzieniu stanu wyjątkowego we Francji. Granice zostały zamknięte.
Musimy się upewnić, że nikt nie wyjedzie i wjedzie do Francji. Jest to straszne przeżycie. Wiemy, kim są terroryści, kryminaliści. W tak w trudnych momentach musimy myślec o ofirach. Musimy wykazać się jednością - mówił prezydent Francji.
Cały świat solidarny z Francją
Bardzo szybko zareagowali światowi przywódcy. Na zwołanej na szybko konferencji prasowej prezydent USA Barack Obama powiedział:
Stoimy ramię w ramię z Francją w walce z terroryzmem.
Prezydent Andrzej Duda złożył kondolencje poszkodowanym.
Gdy we Francji trwała jeszcze okupacja klubu, w którym terroryści przetrzymywali widzów koncertu amerykańskiej grupy Eagles of Death Metal, nasi rodacy zapalali pierwsze znicze przed ambasadą Francji w Warszawie. W sobotę było tam już prawdziwe morze zniczy i kwiatów. Składali je najważniejsi ludzie w państwie, ale przede wszystkim zwykli Polacy. Wieczorem wiele ważnych budynków rozświetliły barwy Francji.
Z Francuzami solidaryzuje się cały świat. Ludzie zmieniają swoje zdjęcia profilowe na serwisach społecznościowych - Facebook wprowadził specjalny mechanizm, który pozwala przykryć włąsne zdjęcie barwami Francji.
Są i bardzo spektakularne gesty, jak w nowojorskiej Metropolitan Opera, gdzie widzowie przed operą Tosca usłyszeli Marsyliankę:
Dżihadyści grożą kolejnymi atakami
Agencja Reutera poinformowała w sobotę, że pojawiło sie nagranie dżihadystów z Państwa Islamskiego, na którym przestrzegają Francje przed kolejnymi zamachami, jeśli władze nie wycofują się z bombardowań z ich pozycji. Nie wiadomo jednak, kiedy powstał film.
Tak długo jak będziecie prowadzić bombardowania, nie zaznacie pokoju. Będziecie się nawet bać wyjścia na zakupy - mówił po arabsku mężczyzna otoczony innymi dżihadystami.
Atak terrorystów na Paryż