Daniel Radcliffe jest aktorem, który 10 lat temu z nikomu nieznanego chłopca, nagle stał się gwiazdą. Wszystko za sprawą tytułowej roli, którą zagrał w filmie "Harry Potter". Radcliffe miał wówczas 11 lat. Dziś 21-letni aktor na łamach ekskluzywnego magazynu "GQ" wyznaje, że w swoim życiu miał ogromny problem alkoholowy. Dodaje też, że już sobie z nim uporał i ten trudny etap ma już za sobą.

Reklama

- Przyszedł taki moment, gdy potrafiłem czerpać przyjemność z życia tylko po paru głębszych. Przez kilka lat byłem totalnie zakochany w swojej sławie i stylu życia. Było mnóstwo sytuacji, w których pojawiałem się gdzieś w stanie nietrzeźwym więc dziwię się, że paparazzi nigdy mnie nie takiego nie złapali. Od sierpnia zeszłego roku nie piję i jestem zadowolony, że potrafię żyć bez alkoholu i tworzyć zdrową relację z moją dziewczyną - wyznaje aktor.

Dziś Radcliffe zamiast wychodzenia na imprezy, sięgania po drinki i zabaw do rana, ma znacznie większą ochotę na poczytanie książki w domu albo rozmowę z kimś, kto potrafi go rozśmieszyć. Choć ma dopiero 21 lat nie wstydzi się głośno mówić, że woli spokojne życie. I trudno mu nie wierzyć, skoro doskonale wie, co mówi.

Reklama

daks

Reklama
Reklama
Reklama