Pamiętacie jeszcze Isis Gee? Długonoga blondynka, która jako jedyna wywalczyła awans Polski do finału Eurowizji, właśnie zmieniła imię. W zasadzie nie tyle imię, co pseudonim. Piosenkarka od teraz swoją twórczość podpisuje jako Tamara Gee.

Reklama

Nas jednak bardziej zainteresował inny fakt. Na oficjalnej stronie Amerykanki nie pojawia się ani razu (!) słowo "Polska". W oficjalnej, długiej biografii Tamary czytamy, że wystąpiła na europejskim festiwalu muzycznym (mowa o Eurowizji) bez wskazania kraju, który reprezentowała oraz w europejskiej edycji "Tańca z gwiazdami". O ile pierwszą informację można potraktować z przymrużeniem oka za właściwą, tak druga wydaje się być niepoprawna, ponieważ nie ma europejskiej edycji "Tańca z gwiazdami" (są tylko edycje lokalne, jak np. polska czy francuska).

Najwyraźniej Tamara Gee nie chce przyznawać się do "swojej" Polskości, o której tak chętnie opowiadała jeszcze kilka lat temu. Z drugiej strony czy jest się czemu dziwić? W końcu w naszym kraju została zapamiętana bardziej z wymyślonych posądzeń Roberta Leszczyńskiego o transseksualizm, niż z muzycznej twórczości docenionej przez Japończyków czy Niemców. Szkoda...

Reklama

habibi

Reklama
Reklama
Reklama