Tego nie wiedzieliście o Jay'u Dąbrowskim z "Hotelu Paradise". Sam twierdzi, że to życiowy fart
Jaki naprawdę jest Jay Dąbrowski z "Hotelu Paradise"? Lubiany influencer zdradził szczegóły ze swojego prywatnego życia. Opowiedział o swoim dzieciństwie oraz rodzicach. Nie ukrywa, że jest wdzięczny losowi za jeden szczegół. Tego mogliście nie wiedzieć o Jay'u.
Jeremiah Dąbrowski znany w sieci, jako Jay aktualnie jest lubianym influencerem, który inspiruje swoim podejściem do wiary oraz sportowymi aktywnościami. Internauci mogą często oglądać go w kolaboracji z popularnymi w sieci członkami "Ekipy" Karola Friza Wiśniewskiego. Popularność w Polsce Jay zdobył jednak dzięki udziałowi w "Hotelu Paradise", a jakie było jego dzieciństwo?
Tego nie wiecie o Jay'u Dąbrowskim
Jay dzięki "Hotelowi Paradise" poznał wielką miłość. Jego drogi z Elizą jednak po latach się rozeszły. W rozmowie z Party.pl, Jay opowiedział o rozstaniu z Elizą, ale również o tym, co pomogło mu stanąć na nogi po trudnych doświadczeniach. Influencer w rozmowie z Angeliką Bielską z Party.pl, rozmawiał również na temat swojego dzieciństwa i zdradził kilka nieznanych faktów o sobie;
Urodziłem się w Berlinie. (...) Matka jest Francuzką i Amerykanką. Mój tatuś z Polskiej strony przyjechał do Berlina. Prawdopodobieństwo, że ja istnieje było mega małe. (..) Mieszkałem tam 18 lat, chciałem już o wiele wcześniej uciekać z Berlina, bo miałem jakieś tam możliwości piłkarskie, ale moja mama mówiła, że muszę skończyć maturę
Jay Dąbrowski ma aż trzy obywatelstwa: francuskie, amerykańskie oraz polskie. Mówi również płynnie w kilku językach. Zna polski, angielski i francuski. Nie ukrywa, że rozumie także język rosyjski, chociaż w znacznie mniejszym stopniu niż pozostałe języki.
Miałem farta urodzić się w takiej rodzinie i móc od razu łapać jako dzieciak kilka języków.
A jak Jay Dąbrowski wspomina swoje dzieciństwo? Zobaczcie nasz wywiad.
Zobacz także:
- Jay przyjaźni się z influencerami? "Gdyby nie on, bym już nie był w Polsce"
- To dlatego Andrzej nie pojawił się w finale "HP". Dopiero teraz prawda wyszła na jaw
