Natalia Szroeder szczerze o uczestnikach "Must Be the Music". Musi uważać na jedną rzecz
Natalia Szroeder została jurorką w powracającym po latach "Must Be the Music". Widzom wyraźnie spodobał się jej profesjonalizm, a jak ona sama podchodzi do swojej nowej, dość niełatwej roli? W rozmowie z naszym reporterem wspomniała o krytyce, która jest nieodzownym elementem takiego formatu.
"Must Be the Music" powróciło po latach przerwy. Już z pierwszym odcinkiem na nowo zyskało sympatię obiorców, którzy tęsknili za muzycznym show. Tym razem za stołem jurorskim możemy zobaczyć, Natalię Szroeder, Dawida Kwiatkowskiego, Sebastiana Karpiel-Bułecka i Miuosh. Cała czwórka wydaje się świetnie odnajdować w roli sędziów, co nie zawsze jest przyjemnym zadaniem. Specjalnie dla Party.pl Natalia Szroeder zdradziła, na co uważa w swoich ocenach.
Natalia Szroeder o wyzwaniach w "Must Be the Music"
Nowe odcinki "Must Be the Music" wyraźnie spodobały się widzom. Część z nich szczególnie nie szczędzi komplementów pod adresem Natalii Szroeder, która jest jedyną kobietą w składzie jurorskim. Wokalistka, choć profesjonalnie podchodzi do swojej roli, jednocześnie wykazuje ogromną empatię i wyrozumiałość. W tym miejscu warto przypomnieć, że w jednym z odcinków doszło nawet do spięcia między jurorami, a wszystko za sprawą występu córki Artura Żmijewskiego.
W rozmowie z naszym reporterem przyznała, że szczególnie uważa na słowa krytyki. Jak podkreśliła, również w życiu codziennym przykłada dużą wagę do tego, w jaki sposób się wypowiada, jednak relity show sprawiło, że jest jeszcze bardziej wyczulona na tym punkcie.
Sama wiem, na własnym przykładzie, ile dobrego mogą słowa zrobić i ile mogą zrobić złego
Co jeszcze nam powiedziała? Obejrzyj wideo, żeby się przekonać.

Zobacz także: TYLKO U NAS! Andziaks chce kupić dom w Dubaju? Wygadała się przed kamerą