Jay Dąbrowski o wierze. Sława go pogubiła, Bóg pomógł mu wrócić na dobre tory
Jay Dąbrowski, znany z „Hotelu Paradise”, od dawna nie ukrywa swojej wiary i coraz śmielej mówi o niej w sieci. W rozmowie z Party.pl influencer wyznał, że popularność po programie na chwilę go pogubiła, ale ostatecznie to właśnie relacja z Bogiem pomogła mu wrócić na właściwą drogę. Opowiedział też o momencie, w którym ponownie odnalazł siłę w wierze po rozstaniu z Elizą.
Jay Dąbrowski z dumą mówi o swojej wierze w Boga. W jego mediach społecznościowych wiele rolek poświęca własnie temu. Fani doceniają, że jest z nimi szczery i nie ukrywają podziwu, że ma takie wartości. Kiedyś na swoim profilu napisał: "Nie ukrywam, że Bóg mi ekstremalnie dużo pomaga w moim życiu i im bliżej z nim jestem, tym lepiej się czuję. Absolutnie WSZYSTKO mu zawdzięczam. Z każdym krokiem, z którym odejdę z jego strony, szybko się zweryfikuje co jest 5". Teraz w rozmowie z Party.pl, Jay otworzył się na temat wiary.
Jay z "Hotelu Paradise" o wierze
Jay z "Hotelu Paradise" cieszy się ogromną popularnością w sieci. Sławę w Polsce przyniósł mu udział w reality show "Hotel Paradise". Influencer nie ukrywa, że wzrost rozpoznawalności sprawił, że nieco pogubił się w życiu, a wrócić na dobre tory pomogła mu jego wiara:
Dużo osób ma wrażenie, że ta wiara jest czymś nowym. Jedyne co jest nowe to, że bardziej otwarcie i mocno o tym mówię w świecie internetowym. Ale każda osoba, która mnie zna, wie, że ta wiara była ze mną przez całe życie. Mi się wydaje, że ona może w okresie początków w Polsce była najgorsza i najmniej mocna w moim życiu, powiem szczerze, że zagubiłem się z rozpoznawalnością i łatwym życiem, nigdy nie miałem łatwo, zawsze było ciężko i mieć to łatwo mnie to bardzo zgubiło
Jay nie ukrywa, że był moment, kiedy nieco odsunął się od Boga:
Mi się wydaje, że pogubiłem wątek Boga. Nie oznacza to, że nie miałem go codzienne u siebie. Każdy, kto mnie zna, wie, że totalnie nietrzeźwy na imprezach po alkoholu, jak było coś do jedzenia, to się modliłem przed jedzeniem. To jest standard. Jak wstaje czy idę do łóżka, to jest standard. Nieważne jak daleko jestem od Boga ale nie był on w każdej decyzji mojego dnia i miałem go trochę tak: poczekaj trochę, chcę żyć. Wiedziałem, że niektóre rzeczy co robię są złe, ale nie chciałem tego widzieć w danej chwili. Bóg mógł czekać. Nie mówiłem tego wprost, ale tak myślałem.
Jay wyznał, że rozstanie z Elizą z "Hotelu Paradise" było dla niego momentem, w którym ponownie odnalazł siłę w Bogu:
Dlatego dobrze, że się stało co się stało z moim rozstaniem, bo znowu spadłem na dno i mogłem wrócić do swoich korzeni.
Więcej o tym, czym jest dla Jay'a wiara usłyszysz w naszym wywiadzie.
Zobacz także:
- Karolina i Milan z "Hotelu Paradise" są razem? Uczestniczka przerwała milczenie. "Jestem jego numerem jeden"
- To dlatego Andrzej nie pojawił się w finale "HP". Dopiero teraz prawda wyszła na jaw
