Reklama

Sylwia Bomba okazała się być prawdziwym czarnym koniem 12. edycji "Tańca z gwiazdami", pomimo licznych słów krytyki ze strony jurorów gwieździe "Gogglebox. Przez telewizorem" w tanecznym show Polsatu udało się zajść aż do ćwierćfinału programu. Jak wyznała w rozmowie z naszą reporterką Sylwia Bomba, choć żałuje, że nie dane jej było zawalczyć o Kryształową Kulę, to jest ktoś, kto bardzo cieszył się, że odpadła właśnie na tym etapie. Co ciekawe, wcale nie chodziło o konkurencję, jurorów, czy hejterów celebrytki, ale... jej córeczkę. Sprawdźcie dlaczego!

Reklama

Zobacz także: "Taniec z Gwiazdami": Jan Kliment komentuje swoją wulgarną wypowiedź: "Zadzwoniłem do Hani

Sylwia Bomba szczerze o relacji z córeczką

Choć wielki finał 12. edycji "Tańca z Gwiazdami", już dawno za nami, to emocje związane z programem wciąż nie opadły. Wiemy już jak Kajra zareagowała na łzy Sławomira, a także poznaliśmy opinię Iwony Pavlović na temat finału. A co sądzi o nim Sylwia Bomba, która odpadła z show zaledwie dwa odcinki przed ostatecznym starciem o Kryształową Kulę?

W rozmowie z naszą reporterką gwiazda "Gogglebox. Przez telewizorem" wyznała, że choć jest lekko niepocieszona tym, że została wyeliminowana z tanecznego show tuż przed finałem, to cieszy się, że mogła wreszcie zakończyć mordercze treningi i wreszcie całkowicie skupić się na swojej ukochanej córeczce - Antosi.

- Bardzo za mną tęskni i bardzo mnie teraz potrzebuje - mówi o swojej córeczce Sylwia Bomba.

Reklama

Jak mała Antosia przeżyła rozłąkę z mamą? Tego dowiecie się oglądając nasze wideo.

Mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama