Reklama

Marta i Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie potrafili się dogadać już od pierwszego dnia tuż po weselu. Kolejne tygodnie eksperymentalnego miesiąca nie przynosiły jednak poprawy w ich relacji mimo interwencji ekspertów. Marta w rozmowie z psycholog wyznała, że myślała, że przyjdzie do programu na gotową relację i nie będzie musiała się o nic starać:

Reklama

Było to kuszące, że od pierwszego dnia jestem w relacji, że nie musze nikogo poznawać, uwodzić tylko od razu pstryk.

Dlatego zgłosiła się do programu?

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Marta chciała związku bez żadnego wysiłku

Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wbiła szpile Maciejowi, kiedy w jednym z ostatnich wpisów nawiązała do jego słów na jej temat z programu. Małżonkowie nie szczędzą sobie uszczypliwości a widzowie raczej się nie łudzą, że ich małżeństwo przetrwa po programie. Na Macieja spadła duża fala krytyki po tym, jak nazwał Martę "mortadelką" i dystansował się do jej synka, jednocześnie nie ukrywając, że nie chce by maluch cierpiał, kiedy ich drogi się rozejdą. Krytyki nie oszczędzono również Marcie, której widzowie zarzucili, że bardzo się zaniedbała i nic nie tłumaczy jej sposobu bycia, który pokazały kamery.

W nowym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Marta przyznała wprost, że skusiła się na udział w programie, ponieważ nie będzie musiała starać się o mężczyznę tylko od razu wejdzie z nim w związek:

Zgłosiłam się przede wszystkim dlatego, że nie chciałam być sama. Chciałam kogoś poznać, było to kuszące, że od pierwszego dnia jestem w relacji, że nie musze nikogo poznawać, uwodzić tylko od razu pstryk i jest związek czyli to na czym mi zależało. I to daje taką iluzję bajkowego happy endu, że ktoś za mnie wykona jakaś pracę i ja będę tylko z tego korzystać.

Mat. prasowe Ślub od pierwszego wejrzenia

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Maciek gorzko o tym, co spotyka go po programie. "To jest irytujące"

Niestety oczekiwania Marty ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" związane ze szczęśliwym związkiem bez wysiłku nie spełniły się. Uczestniczka gorzko przyznała, że nie była w typie Macieja i ma wrażenie, że on uprzedził się do niej już od pierwszych dni:

Mi się wydaje, że on się uprzedził od samego początku chodzi tylko i wyłącznie o wygląd o nic więcej. Może jego słowa wzięłam zbyt mocno do siebie, bo miałam już takie doświadczenia i się zafiksowałam na tym punkcie.

Mat. prasowe Ślub od pierwszego wejrzenia

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Marta nie wytrzymała: "Ja się męczę". O co chodzi?

Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyznała również, że to nie pierwszy raz, kiedy jej wygląd jest komentowany przez innych.

Często spotykam się z takim zarzutem, że jestem chłopczycą, mało kobiecą, bo mówię prosto z mostu.

Reklama

Przyznała, że mężczyźni chcą ją zmieniać zarówno z wyglądu jak charakteru pod siebie. Po programie Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przeszła spektakularną metamorfozę. Internauci nie szczędzą jej komplementów zastanawiając się czy zrobiła to dla Maćka czy by pokazać mu co stracił.

Instagram @martapodbiol1
Instagram @martapodbiol1
Reklama
Reklama
Reklama