6. edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zebrała uczestników, którzy bardzo spodobali się widzom. Każdy z nich jest otwarty na miłość i wydawał się być zadowolony z partnera, którego wybrali mu eksperci. Największym wsparciem w poszukiwaniu miłości mogła cieszyć się Kasia, którą widzowie pokochali za uśmiech, pozytywne podejście i pogodę ducha. Kłopot w tym, że po pierwszej radości i fascynacji, uczestniczka zaczęła zachowywać się inaczej niż na początku. Widzowie zauważyli, że z tego nie wyjdzie nic dobrego!

Reklama

"Ślub od pierwszego wejrzenia 6" Kasia jest jak Iga z 5. edycji?

Gdy widzowie poznali uczestników 6. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" byli zachwyceni. Decyzje ekspertów, o tym, kogo z kim połączyć, także nie zawiodły fanów, w przeciwieństwie do poprzedniej edycji podczas której, fani byli mocno rozgoryczeni, tym, jak psycholodzy sparowali ze sobą uczestników. Wszystko więc zaczęło się dobrze. Trzy małżeństwa jeszcze są trochę nieśmiałe, ale wydaje się, że dość zadowolone ze swoich partnerów. Fani z radością przyglądają się Anecie i Robertowi, którzy wciąż ze sobą flirtowali. Julia i Tomasz także szybko odnaleźli wspólny język. Najbardziej otwarci na swoim ślubie i weselu byli Kasia i Paweł, którzy nie bali się skradać sobie objęć i pocałunków. To właśnie ta para cieszyła się więc największym wsparciem fanów. Jednak do czasu...

Screen/Player.pl

W poprzednich edycjach śluby także były bardzo emocjonujące i zwiastowały wspaniałą przyszłość. Dopiero po zdjęciu sukien ślubnych i garniturów, po powrocie do rzeczywistości, zaczynały się pierwsze problemy. Tak też jest w tym przypadku. Kasia i Paweł, którzy na swoim ślubie wydawali się być bardzo szczęśliwi, dość szybko zaczęli się od siebie oddalać. I to, co ciekawe za sprawą Kasi właśnie! Uczestniczka stwierdziła bowiem, że wszystko dzieje się za szybko i potrzebuje zdystansować się od swojego partnera!

To całkiem spora odmiana po pełnym czułości, weselnym wieczorze:

Nie wiem z czego to się wczoraj wzięło, ale wydaje mi się, że presja z jednej strony rodziny, z drugiej strony rodziny, jak krzyczeli "gorzko, gorzko, gorzko". Dzisiaj widzę, że z mojej strony jest zupełnie inaczej, że gdzieś tam się krępuję, żeby dać mu buzi. Dla mnie to za szybko się też dzieje - mówiła w programie.

Screen/Player.pl

Dla Pawła nie był to najlepszy znak, ale widać, że uczestnik nie ma zamiaru się poddawać i chce przekonać do siebie ukochaną. Ponieważ Kasia nagle tak diametralnie zmieniła swoje zachowanie, przypomniała widzom Igę z poprzedniej edycji, która także będąc z Karolem, wciąż miewała różne, czasem skrajne podejścia i nastroje. Jeśli okaże się, że Kasia tak samo jak Iga będzie naprzemiennie zdystansowana i otwarta to faktycznie może z tego nic nie wyjść:

Zobacz także

Ciekawa postać z tej Kasi. Idzie do programu gdzie nie znając osoby, bierze z nią ślub. Po weselu mówi, że to za szybko, że nie jest gotowa, bo pośpiech. Paweł się stara, spoko facet. Ogólnie wizualnie super wyglądają, ale Kasia może te małżeństwo popsuć.

Niestety nie wróżę powodzenia za szybko, za dużo i niestety Panna Młoda chyba znów nie zrozumiała idei programu

Ja nie rozumiem jednego, skoro zgłaszają się ludzie teoretycznie gotowi na małżeństwo to dlaczego później nagle "ojej to za szybko, nie jestem gotowa/gotowy" itd. Skoro niby chcą to, po co później się wycofują i robią wszystko, żeby zakończyć znajomość?

Taka była szczęśliwa, że to przeznaczenie... A teraz czar prysł

Uuu, Kasia przypomina mi niezdecydowaną Igę - księżniczkę! A jeśli taka jest, to nie skończy się dobrze! - wieszczą fani.

Fani są mocno rozczarowani Kasią, jednak inni biorą ją w obronę i tłumaczą, że uczestniczka mogła być zwyczajnie zmęczona nadmiarem emocji. Być może to racja, jednak jedno jest pewne: fani mają już do Kasi spory dystans...

Reklama

A Wy, co myślicie o jej zachowaniu?

Screen/Player.pl
Reklama
Reklama
Reklama