"Ślub od pierwszego wejrzenia" Anita w dramatycznym wpisie o Adrianie: "Nie potrafię już żyć w taki sposób"
Anita i Adrian to para, która w trzeciej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podbiła serca widzów. Dopiero niedawno zdecydowali się wyjawić, że nie zawsze między nimi dobrze się układało. Teraz Anita zdobyła się na szczere wyznanie.
Adrian i Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" rozpoczęli swój związek przed kamerami, kompletnie nie wiedząc, że czeka ich wspólna przyszłość. Z ich miłości urodziło się dwoje dzieci: Jerzy i Bianka. W Dzień Dziecka Anita jednak nie napisała wzruszających słów o swoich dzieciach. Zamiast tego poruszyła bardzo ważną kwestię, związku na odległość. W tej formie w końcu Adrian i Anita budowali swoją relację - ona pochodzi z Krakowa, a Adrian ze Szczecina.
Wygląda jednak na to, że rozłąki nie są już dla uczestniczki programu takie oczywiste, a rozstania bardzo ją bolą. Anita opisała to w bardzo osobistym poście.
Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o Adrianie: "może będziemy się wkurzać, ale żyć bez siebie też nie umiemy"
Anita postanowiła napisać bardzo osobisty post pod wpływem dużych emocji. Z tego tekstu po prostu bije tęsknota. Wygląda na to, że choć małżeństwo tych dwojga nie jest usłane różami, oboje nie potrafią bez siebie funkcjonować:
Nie należę do osób wylewnych w okazywaniu swoich uczuć. Adrian rzadko słyszy ode mnie wyznania miłosne. Są dni kiedy mamy siebie absolutnie dosyć i denerwujemy siebie nawzajem najbardziej na świecie???? Po tym wszystkim jednak- kiedy wyjeżdża, to już po jednej dobie dzwonimy do siebie 5-6 razy dziennie na wideo po kilkanaście minut i najzwyczajniej w świecie tej drugiej osoby brakuje... - opisuje Aneta w swoim poście.
Na początku małżeństwa Anita i Adrian zdecydowali się żyć na odległość, jednak gdy Anita wspomina to teraz, już wie, że nie mogłaby dalej tak żyć:
Kiedyś związek na odległość był dla mnie normalny... do takiego funkcjonowania się przyzwyczailiśmy, ale teraz nie potrafię już żyć w taki sposób... Tęsknię i w takich chwilach rozumiem, że może będziemy się wkurzać, ale żyć bez siebie też nie umiemy ???? - przyznaje szczerze Anita.
Niestety, wygląda na to, że podobne uczucia będą Anicie towarzyszyć przez cały czerwiec. Jak sama mówi, dopiero w lipcu wszystko wróci do normy, ponieważ Adrian wróci do domu. Okazuje się, że para zmęczona ciągłymi rozłąkami, zdecydowała się osiąść w jednym miejscu i przestać żyć w rozłące.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Kamil powiedział, czego nauczył się w związku z Izą!
Anita i Adrian stworzyli uroczą rodzinę. Oboje jednak nie boją się mówić, że działają sobie na nerwy i mają liczne kryzysy. Jednocześnie nie mogą bez siebie żyć. Przez te kilka lat ich związku dużo żyli na odległość w końcu ich życie rodzinne, zawodowe było związane z dwoma miastami położonymi na skrajnych częściach Polski.
Anita i Adrian stworzyli wspaniałą rodzinę. Teraz kibicują innym parom szukającym swojej miłości w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Zawsze powtarzają, że związek to ogromna praca i zawsze będzie składał się z jakiś wyrzeczeń.
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przyznali się jakiś czas temu do kryzysu. Kiedy wydawali się najbardziej szczęśliwi, nie układało się między nimi najlepiej. Wszystko przez to, że oboje mają bardzo silne charaktery, a rozłąki, przez które przeszli nie polepszały ich relacji.