Schreiber korciło, by dopiec Kaczorowskiej wcześniej: "Są granice obłudy, chamstwa i zakłamania"
Marianna Schreiber przyznała, od kiedy była w posiadaniu "tajemniczych liścików". Nie ukrywa, że chciała podzielić się ich treścią już wcześniej. Podsumowała gorzko: Kaczorowską "Wiedziałam, że będzie wiele osób oburzonych ale ludzie zasługują, żeby wiedzieć, z kim mają do czynienia".
Tak Marianna Schreiber podsumowała aferę z liścikami z "Królowej przetrwania", którą wywołała niedawno:
Od kilu tygodni jestem w posiadaniu tych notatek i szczerze mówiąc to korciło mnie.
Marianna Schreiber o "tajemniczych liścikach"
"Królowa przetrwania" jeszcze się nie kończy a internauci już nie nadążają za dramami. Sporo mówi się o wyznaniach Pauliny Smaszcz ale także o aferze wywołanej publikacją "tajemniczych liścików", które miały wymieniać ze sobą uczestniczki "Królowej przetrwania". Okazuje się, że dostały się w posiadanie Marianny Schreiber, która zdecydowała się ich treść opublikować w sieci. Niektórzy zastanawiali się, skąd Marianna Schreiber ma liściki, jednak jak podkreśla: "nabyła je legalnie".
Ale tak samo jak moi hejterzy myślałam, że po co, po co to robić kobiecie i matce, ale uważam, że są granice obłudy, chamstwa i zakłamania. Lukrowania rzeczywistości, która oddziałuje też na widzów. (...) Miałam dosyć takiej jednostronności i uważałam, że owszem jest to trudna decyzja i wielki krok, udostepnienie tego i wiedziałam, że będzie wiele osób oburzonych ale ludzie zasługują, żeby wiedzieć, z kim mają do czynienia.
Zobacz także:
- Ogromna zmiana w "Królowej Przetrwania". Widzowie mogą nie być zadowoleni
- Zaskakujący zwrot akcji w "Królowej przetrwania". Dwie uczestniczki nagle wróciły do programu
Całą rozmową z Marianną Schreiber o aferze z Agnieszką Kaczorowską po "Królowej przetrwania" znajdziecie poniżej.