Rolnik szuka żony: Jagoda miała brać ślub! Teraz jest szczęśliwa z Karolem

W 11. odcinku "Rolnik szuka żony 4" deklaracji i wyznań miłości nie zabrakło. Co się działo w domu Karola? Jagoda przyjechała w odwiedziny do rolnika, by poznać jego rodziców i gospodarstwo. Przywiozła bezę Pavlova, którą sama zrobiła oraz prezenty dla mamy i taty. Od razu wkupiła się w ich łaski i zrobiła bardzo dobre wrażenie. Przed kamerami nauczycielka wyznała, że jest bardzo szczęśliwa i znowu się uśmiechała... Bo ostatnio rzadko to robiła. Wszystko dlatego, że miała wyjść za mąż.

Co się wydarzyło i jak przebiegała wizyta Jagody u Karola? Czytajcie w naszej galerii.

Zobacz także: Rolnik szuka żony: Jagoda pokazała zdjęcie z randki z Karolem. "Dziękuję Ci K. że pojawiłeś się w moim życiu". Co na to fani? Krytykują!

Polecamy:

Rolnik szuka żony: "Usłyszałem to, co chciałem usłyszeć, łączy nas miłość". Co działo się na randce Małgosi i Pawła? RELACJA

Rolnik szuka żony 4: Zbyszek zaprosił do siebie tajemniczą Monikę. A co u Mikołaja, czy poznał kogoś nowego? Zobacz!

Rolnik szuka żony: "Z czasem trzeba pomyśleć o ślubie". Kasia i Piotr mówią też o dziecku! Jak wyglądała ich randka? RELACJA z odcinka

Widziałem, że mama dobrze na nią zareagowała. Widać, że umie stworzyć ciepło rodzinne - tak Karol ocenił pierwsze spotkanie Jagody i jego mamy.

- Ciastem się wkupiła - powiedział ojciec Karola.

- Wiedziała, co przywieźć. Wydaje się, że z nią można rozmawiać całą dobę. Bardzo pozytywne wrażenie zrobiła - stwierdziła mama.

W pierwszych minutach rozmowy powiedziała, że jeśli chce się coś mieć, to trzeba ciężko pracować - wspomniał z uznaniem ojciec Karola.

Jagoda powtórzyła, że żadnej pracy się nie boi.

Sprzątałam, malowałam domy, pracowałam na farmie...

Karol oprowadził ją po gospodarstwie.

- Ja pochodzę ze wsi, żadnej pracy się nie boję, wszystkiego się nauczę.

- Ja cię przeszkolę - śmiał się Karol.

- A w czym?

- A we wszystkim, czym chcesz?

To nasza przyszłość, pola kukurydzy, widziałaś już krowy. To nasza piękna przyszłość - pokazywał jej pola Karol.

- Jest ta intymność i fajne uczucia – stwierdził rozanielony Karol.

- Jeszcze nie nazywamy tego, co nas łączy, bo to za wcześnie, za duże emocje, ale już niedługo będę mogła to nazwać po imieniu - stwierdziła Jagoda.

Para karmiła się malinami i... soją. Karol z Jagodą cały czas się całowali.

Widzisz, jem ci już z ręki – śmiała się Jagoda do Karola.

To wszystko dzieje się trochę jak piękny film, wszystko się dzieje tak szybko - komentuje dziewczyna.

Jestem bardzo szczęśliwa. Ja się rzadko uśmiechałam ostatnio. Z powodu odwołania mojego ślubu. Rok już minął od tego czasu. Ale bardzo pozytywnie się moje życie potoczyło, bo jakbym wyszła za mąż, to bym nie poznała Karola - wyznała Jagoda.

- Dzisiaj jestem szczęśliwy - powiedział Karol. - Jesteśmy razem, jesteśmy parą. Chcę spróbować i powalczyć o to, bo jest o co walczyć - zadeklarował rolnik.

Oboje jesteśmy szczęśliwi - dodała Jagoda.

I to chyba widać.