Tomasz Lis pożegnał się z widzami w swoim ostatnim programie "Tomasz Lis na żywo". Po ośmiu latach program Lisa znika z anteny TVP2. Czy dziennikarz zdradził, co zamierza teraz robić oprócz kierowania tygodnikiem Newsweek? Na napisach, gdy przyjmował słowa uznania od widzów w studiu i fanów, jeden z nich zapytał co dalej z jego karierą. Tomasz Lis odpowiedział, a ponieważ wciąż miał włączony mikroport, widzowie usłyszeli jego słowa:

Reklama

Na razie nic nie mogę zdradzić, ale wszystko będzie wiadomo za 5 tygodni - można było usłyszeć na napisach końcowych programu.

Wygląda na to, że Tomasz Lis dostał już jakąś propozycję i pewnie zobaczymy go w innej stacji. A jak wyglądał ostatni odcinek programu Lisa?

Na początku Tomasz Lis dumnie wchodził do studia przy dźwiękach muzyki z filmu "Gladiator". Przypomniał widzom, że 26 lat temu wygrał konkurs na reportera w TVP i tak zaczęła się jego kariera w Telewizji Polskiej.

Lis po programie wytłumaczył, dlaczego akurat przy tej muzyce rozpoczął ostatni odcinek:

Zobacz także

"No wiem, z tym Gladiatorem teraz mi się dostanie, ale musiałem się jakoś nakręcić na początku programu :)", napisał na Twitterze.

Do udziału w ostatnim programie zaprosił Bronisława Komorowskiego, Lecha Wałęsę, Marka Belkę, Włodzimierza Cimoszewicza. Przypomniał też najlepszych swoich gości w materiale filmowym z ośmiu lat. Na filmie zobaczyliśmy m.in. Annę Przybylską czy Władysława Bartoszewskiego.

Na końcu Tomasz Lis podziękował za oglądanie jego programu i pożegnał się z widzami przy muzyce z "Przeminęło z wiatrem". Fani w studiu przynieśli mnóstwo kwiatów. Czy Tomasz Lis był smutny? Chyba nie, bo pod koniec programu usłyszał wiele słów otuchy i uznania za swoją pracę i cieszył się z robienia z fanami kilku pamiątkowych zdjęć.

Zobacz także: Wiemy, co zamierza robić Tomasz Lis po odejściu z TVP! Jego program nadal będzie można oglądać w...

Tomasz Lis już pod koniec ubiegłego roku dowiedział się, że nie zostanie przedłużony z nim kontrakt na realizację programu "Tomasz Lis na żywo". Miał jednak podpisany kontrakt do końca stycznia, więc poprowadził jeszcze kilka odcinków.

Reklama

Wszyscy mówią, że Tomasz Lis długo nie zostanie bez programu i zobaczymy go w innej stacji:

Reklama
Reklama
Reklama