Aleksandra i Armando odnaleźli się dosłownie w ostatniej chwili. Aleksandra doszła razem z Alex do programu jako ostatnie uczestniczki, zaś Armando zdecydowanie nie mógł odnaleźć miłości mimo licznych prób, których w programie się podjął. Dopiero między nim a Aleksandrą zaiskrzyło naprawdę mocno, a gdy zdecydowali się być w parze, ich uczucie rozwijało się szybko jak burza i zaprowadziło ich do samego finału! Jednak życie na bajecznej wyspie miłości różni się nieco od rzeczywistości. Czy po powrocie z programu zakochani wybaczają sobie to, co miało miejsce w programie?

Reklama

"Love Island 4": Aleksandra jest zazdrosna o Adriana?

Dla Aleksandry i Adriana czas spędzony po programie był prawdziwą próbą. Jeszcze będąc na "Love Island" nie mieli zbyt wiele czasu, by się poznać, ale i tak wiedzieli, że to, co jest między nimi, to coś bardzo poważnego. Ich historia jednak nie była wcale taka łatwa. Chwilę po przyjściu do "Love Island" Alex i Aleksandry, męska część mieszkańców willi miłości wyjechała do Casa Amor. To właśnie przez te kilka dni Aleksandra czekała na Arka, którego wybrała sobie do pary, nie na Armando, który mocno o Aleksandrę zabiegał. Gdy Arek wrócił do willi z nową partnerką, Aleksandra nie kryła łez i przykrości. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że tak bolesny wybór jej partnera otwiera jej drogę do wspaniałej miłości!

Mat. prasowe

Zobacz także: "Love Island" Aleksandra na imprezie z Andrzejem. Fani: "Pasujecie do siebie". Co na to Paulina?

Faktycznie uczucie między Aleksandrą a Adrianem narodziły się błyskawicznie, a fani bardzo w ten związek uwierzyli. Para była zaskoczona, że mimo krótkiego stażu widzowie oddali na nich mnóstwo głosów, tym samym gwarantując im drugie miejsce w finale! Dla zakochanych taki kredyt zaufania był bardzo ważny, dlatego teraz dbają o to, by widzowie wiedzieli, co u nich słychać. Stąd właśnie wiadomo, że Adrian poznał już rodziców Aleksandry, a także, że ma plan się do niej przeprowadzić. No tak, wszystko brzmi bajkowo, ale przecież w miłości są nie tylko pozytywne uczucia. Czy Aleksandra kiedykolwiek czuła się źle z tego powodu, że Adrian próbował być przed nią z wieloma dziewczynami w willi miłości? O to właśnie postanowili zapytać uczestniczkę fani:

Czy czujesz zazdrość gdy oglądasz wyspę i widzisz Armando całującego inne dziewczyny? - zapytał jeden z fanów.

-On wtedy jeszcze nawet nie wiedział o moim istnieniu. Nie odczuwam zazdrości o przeszłość - zapewniła fanów Aleksandra.

aleksandra_strek/Instagram

Zobacz także: "Love Island": Aleksandra i Adrian już planują ślub?! Zaskakujące wyznanie pary

Zobacz także
Reklama

Wygląda na to, że uczestniczka mówi prawdę i faktycznie jej relacja z Adrianem rozwija się doskonale. Uczestnicy chętnie pokazują wspólne zdjęcia, dzielą się swoją codziennością, a Adrian nazywa swoją ukochaną "Maleństwem" i jego media społecznościowe wciąż kręcą się wokół tego związku. Aleksandra wyjawiła, że nie jest zazdrosna o przeszłość, a jak jest z teraźniejszością? Wygląda na to, że uczestniczka ma duże zaufanie do ukochanego i po prostu jest bardzo szczęśliwa!

aleksandra_strek/Instagram
Reklama
Reklama
Reklama