Julia i Grzegorz z "Hotelu Paradise" kłócą się w "Dzień Dobry TVN". "Tu jest drama"
Julia i Grzegorz z "Hotelu Paradise" wbijali sobie szpile na wizji: "Przepraszam, ja teraz mówię". Prowadząca: "Kochani, tu jest drama".
Finaliści "Hotelu Paradise. All Stars" pojawili się w "Dzień Dobry TVN" by opowiedzieć o swoich emocjach po programie. Rozmowę zdominowali Julia i Grzegorz, którzy postanowili nie szczędzić sobie ostrych słów na antenie:
Kochani, tu jest drama - zareagowała prowadząca.
W pewnym momencie Julia próbowała wtrącić się do monologu Grzegorza, na co on: "Przepraszam ja teraz mówię". Zobaczcie, co się działo.
"Hotel Paradise. All Stars": Julia i Grzegorz kłócą się w "Dzień Dobry TVN"
Nana Majos, Blondino Latino, Grzegorz i Julia odwiedzili dziś "Dzień Dobry TVN" by opowiedzieć o emocjach związanych z finałem "Hotelu Paradise. All Stars". Wiadomo już, że główną zwyciężczynią okazała się być Julia, która rzuciła kulą w finale, zgarniając dla siebie 100 tysięcy złotych i zostawiając Grzegorza z niczym:
- Wybrałaś pieniądze a nie Grześka. Dlaczego? - zapytała prowadząca.
- Jakby miałam powody ku temu, żeby w programu nie wyjść w parze, ponieważ były sytuacje, które mi się nie podobały, dlatego skoro nie chce z nim wyjść w parze z programu to dlaczego mam dzielić się pieniędzmi?
Zobacz także: "Hotel Paradise": Grzegorz tuż po finale zdradził prawdę o Julii. "Dowiedziałem kilka niespodziewanych rzeczy"
Finaliści "Hotelu Paradise. All Stars" nie szczędzili sobie uszczypliwości na antenie. Zdecydowanie widać, było że napięcie pomiędzy nimi wciąż jest silne i nie pałają do siebie zbyt wielką sympatią. Grzegorz postanowił wbić szpilę byłej partnerce z programu, w pewnym momencie nawet pouczył ją, by mu nie przerywała, gdy mówi:
- Ja chciałbym pogratulować Julii, która zagrała rolę życia, była ze mną od samego początku w parze, jednak były między nami jakieś uczucia, całowała się ze mną, dochodziło do pewnych bliskości. Świetnie to zagrała, na cóż.
- Ja nie grałam! Oczywiście, że niczego nie grałam - wtrąciła się Julia.
- Skoro tak ci przeszkadzały moje zachowania to mogłaś sobie zmienić partnera a nie. Przepraszam ja teraz mówię - upomniał ją gdy chciała się wtrącić- a nie się ze mną całować, przytulać, mówić, że mnie kochasz po czym robić mi taki numer. Uważam, że zachowałaś się niesprawiedliwie, natomiast gratuluje Ci wygranej. Jesteś dobrą aktorką.
Zobacz także: "Hotel Paradise. All Stars": Kłótnia Julii i Grzegorza w odcinku specjalnym. Padły mocne słowa
Na scysję pomiędzy Julią a Grzegorzem z "Hotelu Paradise. All Stars" na wizji zareagowali nawet prowadzący "Dzień Dobry TVN":
Widzimy, że emocje nie opadły.
Julia kontynuowała:
Ja nic nie udawałam, od początku do końca mówiłam, że ja nic nie udaje, jeżeli jest relacja, która w jakimś sensie mi się podoba ale są rzeczy, które mi się nie podobają to wydaje mi się, że powinniśmy o tym rozmawiać? Dlatego też postanowiłam o tym powiedzieć Grześkowi, ale z marnym skutkiem. Ani razu nie poprawił swoich zachowań.
Co prowadząca kolejny raz podsumowała słowami:
Kochani, tu jest drama.
Zobacz także: "Hotel Paradise": Po finale internauci zmiażdżyli Julię: "Aktorka mega. Zero szacunku dla samej siebie"
Prowadzący "Dzień Dobry TVN" próbowali podpytać także finalistów o to, czego nauczyli się dzięki programowi. Tutaj Julia również zmieniła temat, by zacząć mówić o Grzegorzu:
Podejmowania trudnych i niewygodnych decyzji, jakby też takiej głębszej analizy, ze względu na to, że były takie momenty, że myślałam o Grześku w sposób poważny, natomiast było dużo takich zachowań, które on olał po prostu i naprawdę mi to przeszkadzało. (...) Próbowałam, żeby ta relacja miała jakieś fajne zakończenie, początek czegoś większego ale z marnym skutkiem.
Z kolei Grzegorz nie omieszkał nie wspomnieć, że zarówno pierwsza jak i druga edycja "Hotelu Paradise", w której wziął udział nie skończyła się dla niego dobrze. Skupił się jednak na dobrych stronach. Grzegorz z "Hotelu Paradise" zdecydował się na wzruszający gest w dniu emisji finału. Zorganizował imprezę z licytacją charytatywną, z której zyski przeznaczy na niespodzianki dla dzieci z domu dziecka. Okazuje się, że Julia nie była na nią zaproszona, co skomentowała wymownie:
Ja bym chętnie dołączyła do takiego przedsięwzięcia, gdybyś mnie zaprosił to pewnie też bym coś od siebie dała, ale niestety mnie nie zaprosiłeś.
Chyba jeszcze nie jest za późno? Co sądzicie?