Reklama

Relacja Jaya z Elizą z pewnością należy do najbardziej emocjonujących w tej edycji. Para przeszła już chyba przez wszystkie możliwe uczucia i emocje od tych najgorszych po same najlepsze... Nic więc dziwnego, że zawiłe relacje komentują widzowie, a także uczestnicy poprzednich edycji. Wypowiedziała się także Marietta, która - podobnie jak widzowie - z dystansem przyglądała się tej parze. Jayowi zdecydowanie się to nie spodobało...

Reklama

"Hotel Paradise" Jay ma żal do Marietty. Nazwał ją Michaelem Jacksonem

Jay i Eliza w programie przeżywają prawdziwy rollercoaster uczuciowy. To jednak nie spowodowało, że widzowie są pewni tej pary, choć fani znajdują dowody na to, że Jay i Eliza wciąż są razem! Na swoim profilu na Instagramie Jay codziennie rozmawia z fanami i wypytuje ich o odczucia względem jego relacji. Okazuje się też, że uczestnik denerwuje się, gdy ktoś skreśla czy krytykuje jego parę. Szczególnie do gustu nie przypadła mu wypowiedź Marietty, która jeszcze kilka tygodni wcześniej spisywała jego relację na straty. Jay opublikował nagłówek z wypowiedzią Marietty i nazwał ją... Michaelem Jacksonem!

- Skoro Michael tak mówi, to musi tak być - ironizował Jay.

Słowa Marietty skwitował za to krótko:

- Dużo osób nas kocha, ale dużo osób pisze... Nikt mi nie mówił w twarz, że nie pasujemy do siebie, powiem Wam tak, ludzie w życiu zawsze powiedzą co robić, że to się nie uda, to się uda, z kim być, że ta osoba nie ma sensu, że wy nie pasujecie, że to czy tamto. W końcu to ty musisz wiedzieć, to twoje życie. Więc jeśli się czujesz szczęśliwy, rób to, nawet jak to są rodzice, rodzina, bliscy. Bo w końcu ty idziesz spać z tą osobą, ty idziesz spać z twoim marzeniem, nikt nie żyje dla ciebie - podsumował krytykę Jay.

jay_hotelparadise5_official/Instagram

Zobacz także: "Hotel Paradise 5": Wiktoria otrzymała list od Konrada. Zdradził, dlaczego wyrzucił ją z show

Krytyczna relacja Jaya dotarła do Marietty, która postanowiła się do tej sprawy odnieść. Choć Marietta właśnie wzięła ślub i to o tym wciąż mówi ze swoimi fanami, na chwilę postanowiła jednak przerwać i skwitować słowa Jaya:

- Jest dużo pytań o Jaya, ponieważ wstawił taką relację. Jak wiecie jestem bardzo daleka od komentowania takich sytuacji, aferek i nie będę w to wchodzić. Jedyne co chciałam powiedzieć, po pierwsze jest to trochę nieeleganckie. Myślę, że Jay jest troszkę za krótko w tym świecie, może trochę za mało wywiadów, może miał mało przekręconych słów, może się jeszcze nie nauczył, że takie nagłówki robione są celowo, żeby przyciągnąć jak najwięcej takich nie do końca fajnych zachowań - stwierdziła Marietta.

Uczestniczka przyznała także, że jej negatywne słowa o relacji Jaya i Elizy padły dość dawno. W końcu Marietta jest także oddaną widzką programu i komentowała bieżące wówczas wydarzenia:

- Absolutnie tutaj się nie będę bronić, ale chciałam powiedzieć, że wywiad był robiony bardzo dawno temu, w momencie jak Jay z Elizą sami podkreślają w programie, że nie wierzyli w swoje uczucia. Ja Wam słuchajcie życzę wszystkiego, co najlepsze, żeby wasza miłość przetrwała i żeby była jak najbardziej unosząca nad ziemią. Nie miałam nic złego na myśli, no i cóż Jay, jak to zobaczysz, a zobaczysz na pewno, bo ludzie Ci wyślą, to sobie trochę przemyślisz i ochłoniesz. Kiedyś tam się spotkamy i jeszcze w twarz będziemy mogli sobie dużo powiedzieć - skwitowała pokojowo Marietta.

marietta_witkowska/Instagram

Zobacz także: "Hotel Paradise 5": Karolina w gorzkich słowach o relacji z Kasprem. "Każda sytuacja nas czegoś uczy"

Jay nie odniósł się jeszcze do komentarza Marietty. Uczestnik jest jednak bardzo wrażliwy na wszelką krytykę, bo jak powtarza bardzo często, zbyt długo dawał innym ludziom rządzić swoim życiem. Jay podkreśla więc, że w swojej relacji nie będzie kierował się komentarzami innych, a jedynie swoimi uczuciami. A co takiego Marietta powiedziała w wywiadzie za który obraził się Jay?

- Myślę, że ich relacja jest podobna do tego, co ja miałam. Oni są tam sobie bardzo potrzebni, mają sporo wsparcia, ale czy wróżę temu przyszłość po programie? Nie bardzo. Co nie zmienia faktu, że fajnie się ich razem ogląda, dobrze, że się tam spotkali. Stała para, zaangażowanie i zaufanie w programie jest bardzo ważne - komentowała Marietta dla "Cozatydzien.pl".

Myślicie, że Jay słusznie obraził się za takie słowa?

Reklama

Mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama