Nagrania do nowej edycji "Hotelu Paradise" rozkręciły się na dobre, a Klaudia El Dursi ma ręce pełne roboty. Niedawno Pan Lektor wrócił na niewiele ponad jedną dobę do Polski, aby spędzić czas z rodziną i załatwić kilka najważniejszych spraw. W tym czasie prowadząca show nadal pracowała, jednak brakowało jej kilku rzeczy i poprosiła o nie kolegę. Ponad 20 kilogramów nadbagażu, a w walizce jedna para butów. Zobaczcie, co musiał przywieźć jej Pan Lektor!

Reklama

"Hotel Paradise": Klaudia El Dursi tęskni za polskim jedzeniem

Na początku roku ruszyły zdjęcia do kolejnej edycji uwielbianego przez widzów show Siódemki "Hotel Paradise". Klaudia El Dursi przez najbliższe miesiące będzie miała wiele pracy, ponieważ gdy padnie ostatni klaps na planie 5. edycji, od razu zaczną się pracę nad 6. Nakręcenie dwóch edycji to przynajmniej cztery miesiące pracy, dlatego gwiazda zdecydowała się na wyjazd z rodziną. Już teraz wiadomo, że ekipa i uczestnicy znajdują się w Panamie.

Zarówno Klaudia El Dursi, jak i Pan Lektor chętnie relacjonują swój pobyt w pięknej lokalizacji. Prowadząca "Hotel Paradise" zdradziła już kilka szczegółów, a nawet zaliczyła wpadkę podczas nagrywania jednego z odcinków. Gwiazda hitowego show relacjonuje na Instagramie swój pobyt w Panamie, a niedawno w jej mediach społecznościowych pojawiła się relacja z podróży Pana Lektora, który miał przywieźć jej kilka "najpotrzebniejszych rzeczy".

Zobacz także: "Hotel Paradise 5": Pan Lektor o Klaudii El Dursi. "Kłócimy się. Walka rozgorzała". Co się stało?

Instagram @pan_lektor_hotelparadise/@klaudia_el_dursi

Klaudia El Dursi relacjonowała na swoim InstaStories walkę z walizką pełną... jedzenia! Okazało się, że prowadząca "Hotel Paradise" tęskni za polskimi specjałami, dlatego poprosiła Pana Lektora o pomoc, który i tak miał być w Polsce. Słodycze, kabanosy oraz buty ważyły łącznie ponad 50 kilogramów.

Zobacz także

- Oto krótka historia mojej walizki, która miała do mnie przylecieć... Kierowca zabrał ją z Bydgoszczy, przywiózł na lotnisko, Justyna ją odebrała i okazało się, że waży jedyne 51 kilogramów!

- Chyba trochę zaszalałam na wczorajszych spożywczych zakupach online. No to hyc pyk, wywalamy co cięższe i będzie git.

- Wszystko starannie przebrane. Kolejne ważenie i... Świetnie nam poszło (walizka ważyła 40 kilogramów - przyp. red.). Czynność powtarzamy od nowa.

- I oto nasza chwila prawdy... Walizka uszczuplona o prawie 50% zmierza do mnie. I to w dodatku nie z byle kim - relacjonowała prowadząca "Hotel Paradise" na swoim Instagramie.

Instagram @klaudia_el_dursi

Na Instagramie Pana Lektora również pojawił się komentarz dotyczący walizki pełnej jedzenia. Znany z ciętej riposty mężczyzna skomentował to w swoim stylu.

Właśnie wykonałem pewien odjechany manewr, otóż z Panamy wybrałem się do Polski na niewiele ponad jedną dobę. Miałem kilka ważnych spraw do załatwienia (...) Ale oczywiście najważniejszą misją, bo nie ważniejszych spraw, było przywiezienie Klaudii walizki ze słodyczami, kabanosami, butami i wszystkim, bez czego królowa nie może się obejść. I wiozę to dla Ciebie, Klaudia! - powiedział Pan Lektor.

Reklama

Klaudia El Dursi podczas wyjazdu najbardziej tęskniła za żelkami i kabanosami. A wy, bez czego nie wyobrażacie sobie podróży?

Instagram @pan_lektor_hotelparadise
Reklama
Reklama
Reklama