"Hotel Paradise 7": Klaudia El Dursi o problemach na planie show: "W telewizji tego nie widać"
Klaudia El Dursi uchyliła rąbka tajemnicy i zdradziła, co działo się za kulisami na planie "Hotelu Paradise 7". Nie wszystko szło po jej myśli.
Widzowie już teraz pokochali nową, siódmą edycję hitowego show TVN-u, "Hotel Paradise". Wszystko przez niespodziewane zwroty akcji, które mogliśmy oglądać już w pierwszych odcinkach programu. Ci jednak równie uwielbiają śledzić kulisy show. Klaudia El Dursi często więc pokazuje na swoim Instagramie smaczki, jakich nie zobaczymy w TV. Właśnie pokazała niektóre z nich.
"Hotel Paradise 7": Klaudia El Dursi zdradza kulisy show
Pomimo faktu, że to dopiero początek siódmej edycji miłosnego show, widzowie nie mogą narzekać na nudę. Za nami pierwsze Rajskie Rozdania oraz pierwsze dramaty w "Hotelu Paradise 7". Tym razem uczestnicy rywalizują o miłość i pieniądze w bajecznej Kolumbii. Niezmiennie to Klaudia El Dursi jest prowadzącą, która za każdym razem wprowadza nieco grozy do rajskiego hotelu. Okazuje się, że takie chwile przeżywała także poza kamerami. Pomimo faktu, że siódma edycja show była nagrywana jakiś czas temu, prowadząca postanowiła wspomnieniami wrócić do tamtych chwil.
Zobacz także: "Hotel Paradise": Luiza spotyka się z uczestnikiem z nowej edycji? Ten kadr wiele zdradza
Prowadząca "Hotel Paradise" zdradziła, że na planie często panowały złe warunki. Mowa o pogodzie, która utrudniała pracę na planie:
- W telewizji tego nie widać, ale na planie nieustannie borykaliśmy się z bardzo silnym wiatrem - napisała.
Następnie zdradziła, że wówczas wpadła na pomysł, że trzeba będzie przykleić jej wielki kowbojski kapelusz do głowy, aby ten nie uciekł w trakcie nagrań.
Zobacz także: "Hotel Paradise 7": Karolina pokazała zdjęcia z przeszłości. Kolorowy irokez to dopiero początek
Ponadto Klaudia El Dursi zdradziła także inne kulisy show. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego uczestnicy nie noszą przeciwsłonecznych okularów w czasie rozmów z prowadzącą? Ta uchyliła rąbka tajemnicy:
- O a tu taka ciekawostka... Zauważyliście, że podczas slow life mieszkańcy normalnie chodzą w okularach, ale już podczas spotkań ze mną i różnych konkurencji ich nie zobaczycie? Tu właśnie kierownik planu krzyczy zza kamery, żeby je zdjęli. Po pierwsze chcemy dobrze widzieć ich buzie i reakcje, po drugie kamery mogłyby się w okularach odbić - wyznała.
Ciekawią Was takie zakulisowe smaczki?