Reklama

Programowy związek Hani i Mikołaja, których mieliśmy okazję poznać w 6. edycji "Hotelu Paradise" był pełen wzlotów i upadków. Kiedy emocje już opadły, a Hania opuściła rajski hotel, nie tylko podsumowała relację z Mikołajem. Powiedziała także, o co ma żal do programowego partnera. Czy ta dwójka ma szansę na pojednanie poza hotelowymi murami? Jest komentarz.

Reklama

"Hotel Paradise 6": Hania o relacji z Mikołajem

Obecna, 6. edycja "Hotelu Paradise" nieustannie przynosi widzom wiele skrajnych emocji. Bez wątpienia jedną z najbardziej charakterystycznych postaci była Hania, która do hotelu weszła jako jedna z pierwszych uczestniczek. Charyzmatyczna brunetka od samego początku nawiązała relację z Mikołajem, jednak pomimo dużego potencjału, bardzo szybko okazało się, że para nie nadaje na tych samych falach. Hania i Mikołaj z "Hotelu Paradise" po nieustannych awanturach na dobre postanowili zakończyć ten "związek".

Brak innej alternatywy oraz przewaga hotelowych piękności sprawiła, że podczas najnowszego Rajskiego Rozdania to właśnie Hania i Anastazja musiały opuścić "Hotel Paradise". Teraz, przy okazji rozmowy z portalem "Co za tydzień" zdradziła, czy żywi żal do swojego programowego partnera:

- Myślę, że zakończenie związku z Mikołajem było najlepszą decyzją dla nas. Mimo tego, że od samego początku postanowiliśmy iść wspólnie przez program, to z dnia na dzień zauważaliśmy u siebie coraz więcej wad, których nie mogliśmy znieść. Ja bardzo wyraziście pokazuję emocje i wiele razy moje krzyki były niepotrzebne, ale Miki wiedząc, że łatwo jest mnie wyprowadzić z równowagi, potrafił stać i wiercić dziurę do momentu, aż nie wybuchłam - wyznała Hania w rozmowie z "Co za tydzień".

Screen programu Hotel Paradise/Player.pl

Zobacz także: "Hotel Paradise 6": Grzegorz i Magda są razem po programie?! Wymowny wpis w sieci

Pomimo faktu, że Hania z "Hotelu Paradise" nie odnalazła w programie upragnionej miłości, okazuje się, że zyskała coś równie cennego. Uczestniczka show z sentymentem wspomina swoją programową przyjaciółkę, Angelikę. Przyznaje, że to dzięki niej do końca swojego pobytu w hotelu nie straciła wiary:

- To, że się nie poddałam, zawdzięczam wyłącznie Angelice, była ze mną w tych dobrych i złych momentach, wspierała mnie i przekazywała dużo pozytywnej energii i tylko dlatego potrafiła jeszcze cieszyć się tym miejscem.

Czy czegoś żałuje? Jest taka jedna rzecz:

- Jedyne czego naprawdę żałuję, to tych wszystkich krzyków - podsumowała swój pobyt w rajskim hotelu.

Reklama

Wszystko jednak wskazuje na to, że Hania z "Hotelu Paradise" jest pogodzona z przebiegiem zdarzeń.

Reklama
Reklama
Reklama