Artur Witkowski z "Nasz Nowy Dom" o swojej chorobie. "Na początku wstydziłem się wyjść z domu"
Artur Witkowski z "Nasz Nowy Dom" w zaskakujących słowach podsumował trudny czas choroby i wyznaje: "Nie miałem chęci rozmawiać z ludźmi, zasłaniałem twarz".
Artur Witkowski z "Nasz Nowy Dom" w najnowszym wywiadzie opowiedział o swojej chorobie i nie ukrywa, że był to bardzo ciężki czas. Słynny kierownik budowy zdradził, co mu dolegało i nie ukrywa, że początkowo izolował się od ludzi.
Byłem w bardzo kiepskim stanie psychicznym" - powiedział wprost Artur Witkowski dla Kobieta.wp.pl
Artur Witkowski z "Nasz Nowy Dom" szczerze o swojej chorobie!
"Nasz Nowy Dom" to bez wątpienia jeden z największych hitów Polsatu, a zarówno prowadząca Katarzyna Dowbor, jak i pozostali uczestnicy szybko zdobywają popularność i sympatię widzów. Tak było w przypadku Artura Witkowskiego, którego pokochali widzowie. Kierownik ekipy budowalnej w programie występował od drugiej edycji, ale musiał zrezygnować ze względu na swój stan zdrowia. Fani byli poruszeni sytuacją zdrowotną Artura Witkowskiego z "Nasz Nowy Dom", a teraz sam zabrał głos i w wywiadzie opowiedział o swojej chorobie:
Miałem porażenie nerwu twarzowego i sparaliżowaną połowę twarzy. Byłem w bardzo kiepskim stanie psychicznym. Na początku wstydziłem się wyjść z domu, nie miałem chęci rozmawiać z ludźmi, zasłaniałem twarz maseczką - powiedział w rozmowie z portalem Kobieta.wp.pl.
Zobacz także: "Nasz nowy dom": Jej partner zginął w wypadku, a dom spłonął. Dramatyczna historia pani Żakliny i jej syna
Artur Witkowski nie ukrywa, że choroba cofnęła się w znacznym stopniu, ale jeszcze nie jest to stan sprzed porażenia.
Choroba cofnęła się o około 80 proc., ale nie jest to jeszcze stan sprzed porażenia.
Zobacz także: "Nasz nowy dom": Najpierw porzuciła go matka, potem ojciec. Historia 5-letniego Franka łamie serce
Słynny kierownik budowy nie ukrywa, że w trudnym czasie pomogło mu wsparcie bliskich, na które mógł liczyć. Co ciekawe, Artur z "Nasz Nowy Dom" usłyszał też mnóstwo ciepłych słów od fanów, którzy chętnie dzielili się z nim swoimi historiami.
Pomogła mi rodzina, przyjaciele, ale też fani. Bardzo martwili się o mnie, pytali, jak się czuję. Wiele osób opowiedziało, że przechodziło przez to samo. Zawdzięczam im bardzo wiele. Podnieśli mnie na duchu - dodał Artur z "Nasz Nowy Dom" w rozmowie z serwisem Kobieta.wp.pl.