"Ślub od pierwszego wejrzenia" to program, który Polacy pokochali. Uczestnicy eksperymentu muszą mieć naprawdę mocne nerwy, w końcu swojego partnera poznają dopiero tuż przed ceremonią ślubu. Widzowie widzieli więc chyba wszystkie możliwe reakcje, od zaskoczenia, przez zawiedzenie, po zachwyt. I to właśnie zachwyt był tym, co w pierwszej chwili poczuli do siebie Anita i Adrian. Ślub odbył się więc w niezwykłej atmosferze, a samo wesele wyglądało tak, jakby małżonkowie znali się dużo wcześniej. Teraz, kilka lat później Anita i Adrian odwiedzili dawne miejsce, w którym przeżyli niezwykłe, pierwsze chwile znajomości. Anita w długim wpisie, wspominała mnóstwo szczegółów z tamtego wieczoru. Co jak co, ale takiego wesela w programie nigdy później nie było!

Reklama

"Chodziliśmy po obiekcie i w każdym rogu było "coś""

Anita i Adrian dziś są szczęśliwym małżeństwem, choć nie ukrywali, że ich relacja miała swoje kryzysy i załamania. Mimo wszystko udało im się pokonać wszelkie przeciwności i doczekali się nawet dwójki potomków, Jerzego i Blanki. Tym bardziej miło było im wrócić do dawnego miejsca, w którym wszystko się zaczęło.

Naprawdę nie planowaliśmy specjalnie dziś tego, aby odwiedzić nasze historyczne miejsce????????????????‍♀️

Mieliśmy przejechać się na spacer do jednego z pobliskich sanatoriów, w których jest akurat mój tata, a po drodze okazało się, że Pałac w Konarach oddalony jest o niecałe 10 km. Niewiele myśląc, stwierdziliśmy, że musimy po takim czasie zobaczyć tę salę, z której mamy tyle niesamowitych wspomnień i w którym spędzaliśmy pierwsze godziny po tym jak się poznaliśmy na naszym ślubie - wyjaśnia Anita na swoim Instagramie.

Nic dziwnego, że sala wywołała falę wspomnień. Anita opisuje, że niemal w każdym kącie, w każdym miejscu działo się coś ważnego, co oboje doskonale pamiętają:

Chodziliśmy po obiekcie i w każdym rogu było "coś". Tu stałam oglądając niespodziankowy pokaz fajerwerków. Tam mąż odpinał w toalecie mikroport, żeby porozmawiać z przyjacielem. Pierwszy taniec. Pamiątkowe zdjęcia. Pierwsze rozmowy. Okno naszego pokoju. Dziwne uczucie jakbym oglądała jakiś film... Powrót wspomnień...
I taka myśl- ależ to wesele było wspaniałe! ????

Trudno z Anitą się nie zgodzić. Wesele tej pary wzbudziło zachwyt widzów. Anita była adorowana przez Adriana, widać było od razu, że czuje się w jego towarzystwie bardzo dobrze. Uroczystość uświetnił występ przyjaciół Anity, babcia Adriana zaśpiewała parze "Usta milczą, dusza śpiewa", Anita prowadziła pierwsze rozmowy z zachwyconą teściową, a na koniec w objęciach męża oglądała pokaz fajerwerków. Od początku było więc wiadomo, że tę parę połączy coś więcej. Czy widzowie spodziewali się, że już niedługo mieli zostać prawdziwą rodziną? Trudno się dziwić, że Anita i Adrian wrócili do tych wspomnień z prawdziwym rozrzewnieniem!

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Iga o ogromnym hejcie po programie! "Cokolwiek bym nie zrobiła, za twarz, za nos, za make-up"

Zobacz także

Anita i Adrian odwiedzili salę weselną w Konarach, gdzie odbyło się ich wesele w programie.

"Ślub od pierwszego wejrzenia" 3 zakończył się happy endem tylko dla jednej pary.

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama