Agnieszka i Damian ze "ŚOPW" nie dogadali się w sprawie mieszkania. Nie przypuszczałam, że może podzielić ich taki szczegół
Fani kibicowali Agnieszce i Damianowi ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", ale jak się okazało, ostatecznie i ich małżeństwo nie przetrwało. W wywiadzie tuż po finale show wyjawili, jaka kwestia ich poróżniła. Nie byli w stanie tego przezwyciężyć?
Za nami wielki finał dziesiątej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", w którym dowiedzieliśmy się, że zaledwie jedna para nie zdecydowała się na rozwód. Już jednak kilka sekund po emisji odcinka na jaw wyszło, że żaden związek nie przetrwał! Po ostatniej wizycie kamer również Agnieszka i Damian zdecydowali o rozwodzie, a teraz w rozmowie dla TVN opowiedzieli o szczegółach.
Zdziwiło mnie, co poróżniło Agnieszkę i Damiana ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Dziesiąta edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" oficjalnie dobiegła końca, a to oznacza, że uczestnicy nie muszą już się ukrywać. Z finału dowiedzieliśmy się, że Joanna i Kamil zdecydowali się na rozwód, a Piotr z kolei zapadł się pod ziemię i zupełnie nie pojawił się w ostatnim epizodzie. Okazało się także, że Agnieszka i Damian jako jedyni nie chcieli kończyć swojego małżeństwa, a uczestniczka nawet podjęła radykalną decyzję o swojej przyszłości. Para zadeklarowała, że mają nadzieję, iż za rok będzie między nimi nie tylko zauroczenie, ale już miłość.
Czas pokazał, że nie udało im się tego osiągnąć. Już sekundę po finale "ŚOPW" wybuchła burza, gdy na jaw wyszło, że Agnieszka i Damian jednak się rozstali. Mężczyzna zabrał głos po wymownym nagraniu żony i przekazał:
Myślę, że różnica charakterów. Nie dogadaliśmy się w pewnych kwestiach, m.in. chodziło o mieszkanie. Również to zadecydowało o tym, że nie pozostaliśmy dalej w tej relacji
Równocześnie ukazał się wywiad z Damianem dla TVN-u, w którym rozwinął temat mieszkania. Wyjawił, że tak jak zapowiadali w finale, udali się na oglądanie nowego, wspólnego lokum, ale zanim w ogóle zapadła jakaś decyzja, zgrzyt wywołały zamiary Agnieszki.
Oglądaliśmy parę mieszkań, bodajże dwa. Jedno nam bardzo przypadło do gustu. Agnieszka chciała je wziąć na wynajem, ale chciała je wliczyć w koszta prowadzenia swojej działalności
Damian wyznał, że nie chciał zgodzić się na takie rozwiązanie, bojąc się o to, jak może potoczyć się ich relacja. Chciał poniekąd się zabezpieczyć, unikając ewentualnego scenariusza, że Agnieszka "wyrzuci go z domu".
Ja na to się nie chciałem zgodzić, bo wiedziałem, że dzisiaj jest dobrze, ale jutro może być źle. Jutro ona może mi powiedzieć, że ''sorry, idź sobie''. Więc też chciałem być na tej umowie. Tutaj się nie dogadaliśmy po prostu
Jak pokazał czas, ta kość niezgody była nie do złamania. Fani nie kryli rozczarowania, bo w końcu od początku im kibicowali. Póki co jednak tylko Damian przedstawił swoją wersję wydarzeń, natomiast jego (jeszcze) żona milczy. Myślicie, że szykuje oświadczenie, które może namieszać jeszcze bardziej?
Zobacz także: Anita oznajmiła tuż przed finałem "ŚOPW": "Nie przyszło nam nawet do głowy, aby spojlerować zakończenie"